Czterech członków organizacji "Students for free Tibet" aresztowano w Pekinie. Mężczyźni wspięli się na słupy oświetleniowe, tuż koło stadionu Ptasie Gniazdo, gdzie pojutrze odbędzie się uroczysta ceremonia otwarcia igrzysk, i rozwiesili transparent - parafrazę hasła olimpijskiego: "Jeden świat. Jedno marzenie. Wolny Tybet".
Protestującym – parze Brytyjczyków i dwóm Amerykanom – udało się przesiedzieć na słupach ponad godzinę, zanim funkcjonariusze ściągnęli ich na dół. Przedstawiciele organizacji zapowiadają, że to dopiero początek protestów na igrzyskach. W kwietniu organizacja rozbiła obóz na Mount Evereście - chciała udaremnić wniesienie olimpijskiego ognia na szczyt...
Na wieść o incydencie ostro zareagowały chińskie władze. Jesteśmy przeciwko jakimkolwiek próbom upolityczniania igrzysk. W Chinach obowiązują określone prawa i oczekujemy, że cudzoziemcy będą je respektować - stwierdziła rzecznika tamtejszego Komitetu Organizacyjnego Igrzysk Olimpijskich.