​Wejść i wrócić szczęśliwie - podkreślił kierownik narodowej wyprawy na niezdobyty zimą szczyt w Karakorum K2 (8611 m) Krzysztof Wielicki. To jedno z największych wyzwań wspinaczkowych w historii, z którym zmierzy się 10 polskich alpinistów oraz pochodzący z Rosji Denis Urubko.

Dużo wcześniej złożyłem propozycję Urubce, aby wybrał się z nami. Jednak długo nie dawał ostatecznej decyzji, miał inne plany. Niedawno oświadczyłem jemu: idziesz teraz albo nigdy. Decyzję podjął dosłownie przed chwilą - idzie z nami, z czego się bardzo cieszę. To mocny i doświadczony alpinista, który od lutego 2015 roku ma polskie obywatelstwo - powiedział Wielicki.

Dodał, że w planach był udział 12 osób, ale ostatecznie będzie 11. Są to, oprócz już wymienionych: Adam Bielecki, Marek Chmielarski, Rafał Fronia, Janusz Gołąb, Marcin Kaczkan, Artur Małek, Piotr Tomala, Krzysztof Wranicz i Dariusz Załuski. Ekipa ma wyruszyć z Polski pod koniec grudnia.

W tym zespole mamy szansę zdobycia K2 - ocenił Gołąb, który wraz z Bieleckim 9 marca 2012 roku dokonał pierwszego wejścia zimowego na Gaszerbrum I (8068 m). Przed nami wielkie sportowe wyzwanie. Przygotowujemy się do niego nie od dziś. Nie planujemy korzystać z aparatów tlenowych. O K2 mówi się, że to trzeci biegun Ziemi - dodał.

Zimową wspinaczkę na K2 porównuje się z wyprawą w kosmos i na Księżyc

Rzecznik prasowy Michał Leksiński wspomniał, że zimową wspinaczkę na K2 porównuje się z wyprawą w kosmos i na Księżyc. Bielecki zwrócił uwagę, że na wysokości ponad 8000 m prędkość wiatru może dochodzić nawet do 220-250 km/h. W takich warunkach prowadzenie działalności na górze jest niemożliwe. Załuski pięciokrotnie wspinał się na K2, w tym raz zimą. Na wierzchołku stanął w 2011 roku i przyznał, że warunki w styczniu i lutym są diametralnie odmienne od lata.

Okna pogodowe, kiedy wiatr zanika, są krótkotrwałe. Wcelowanie się w takie okno będzie kluczem do osiągnięcia celu. Wspinałem się ze wszystkich stron na K2 i wiem, że wszędzie wieje tak samo, nie ma żadnej różnicy. Podstawowym problemem będzie przede wszystkim wiatr - uważa Wielicki, który jako piąty w historii zdobył Koronę Himalajów i Karakorum (wszystkie ośmiotysięczniki), a jako pierwszy człowiek globu stanął zimą na Evereście, Kanczendzondze i Lhotse.

Przewodniczący komitetu organizacyjnego Janusz Majer, szef wielu wypraw, przypomniał na czwartkowej konferencji prasowej w Warszawie, że K2 było atakowane zimą tylko trzykrotnie w całej swojej historii. Na przełomie 1987 i 1988 roku próbę podjęła międzynarodowa grupa pod kierunkiem Andrzeja Zawady, w 2003 roku ekipą dowodził Wielicki, a w 2012 roku wspinali się Rosjanie. Żadna z tych ekspedycji nie przekroczyła jednak progu 8000 m.

W lipcu 2016 roku góra obroniła się przed atakiem polskich alpinistów

W lipcu 2016 roku góra obroniła się przed atakiem polskich alpinistów, którzy zmuszeni zostali do zakończenia działalności. Potężna lawina zdmuchnęła obóz 3, porywając 25 namiotów, depozyt lin poręczowych oraz 50 butli z tlenem. Wyprawa przygotowawcza zmuszona została do zakończenia działalności ze względu na warunki w ścianie zagrażające bezpieczeństwu jej uczestników. Również latem tego roku wspinaczkę utrudniała niekorzystna pogoda, a silne wiatry wzmagały zagrożenie lawinowe. Ponadto problemy zdrowotne mieli członkowie ekspedycji Polskiego Związku Alpinizmu (PZA).

Dotychczas zimą zdobytych zostało 13 ośmiotysięczników. Na dziesięć z nich pierwszego wejścia dokonali Polacy, w tym na Mount Everest w 1980 roku Wielicki i Leszek Cichy, który jest przewodniczącym komitetu organizacyjnego projektu "Polskie Himalaje 2018". Do przyszłorocznego trekkingu do bazy pod najwyższą górę Ziemi (8848 m) przygotowuje się obecnie 350 osób.


(ł)