Siedmiu sportowców walczy o tytuł Sportowca Stycznia w najnowszej odsłonie plebiscytu RMF FM i Interia.pl. Kto zasłużył na to zaszczytne miano? Decydujecie Wy - głosując w sondzie poniżej. Możecie również wpisać uzasadnienie swojego typu - autor najciekawszego, naszym zdaniem, wpisu dostanie upominek przygotowany przez RMF FM i Zwycięzcę plebiscytu!
Kamil Glik wyrasta powoli na najlepszego polskiego strzelca w lidze włoskiej od czasów Zbigniewa Bońka. Choć Glik gra przecież na obronie to w prestiżowym starciu z AC Milanem strzelił już swojego 5. gola w tym sezonie (Torino zremisowało ten mecz 1:1). Polak jest pewnym punktem w składzie włoskiej drużyny i niemal za każdy mecz zbiera pochlebne opinie.
To był 10. Dakar "Hołka" (nie licząc odwołanej edycji z 2008 roku), którego wreszcie ominął pech. Co prawda na jednym z etapów auto uległo dość poważnej awarii, ale udało się wtedy dotrzeć do mety i z każdym kolejnym kilometrem Polak był bliżej upragnionego celu. W tym roku jego pilotem był Francuz Xavier Panseri, dakarowy debiutant, który jednak spisał się znakomicie i doprowadził "Hołka" do wymarzonego finiszu. Nie wiadomo jednak czy nie był to ostatni Dakar Hołowczyca, który nie chce jeszcze mówić o swojej rajdowej przyszłości.
Polski tenisista podczas najważniejszego styczniowego turnieju grał w kratkę. Najpierw we wspaniałym stylu pokonał Gaela Monfilsa, a w kolejnym meczu gładko przegrał z Feliciano Lopezem. Ale powody do radości łodzianin dał nam wcześniej. Razem z Agnieszką Radwańską w pięknym stylu wygrał Puchar Hopmana czyli nieoficjalne mistrzostwa świata par mieszanych. Cieszyła nas nie tylko postawa na korcie, ale też atmosfera w drużynie - Janowicz i Radwańska często zaskakiwali dziennikarzami żartami na swój temat i jak widać luźne podejście przyniosło spodziewany efekt!
Styczeń nie zakończył się dla Radwańskiej w wymarzony sposób. Polka odpadła w 1/8 finału Australian Open po porażce z Sereną Williams. Wcześniej jednak nasza tenisista wraz z Jerzym Janowiczem grała w Pucharze Hopmana. Nasz duet okazał się perfekcyjnie spasowany. Kolejni rywale schodzili z kortu ze spuszczonymi głowami, a w decydującym finałowym pojedynku "Isia" i "Jerzyk" odprawili z kwitkiem amerykański duet John Isner - Serena Williams.
Sonik już od kilku lat był bardzo blisko czołówki. Brakowało mu jednak szczęścia, czasami przegrywał też z nieczystymi zagrywkami konkurentów z Ameryki Południowej. W tym roku też nie ominęły go problemy, ale mimo awarii Sonik jechał bardzo szybkim i równym tempem. Cały czas był w ścisłej czołówce, a gdy na skutek wypadków i awarii z walki odpadli najgroźniejsi rywale, Sonik dojechał do mety i jako pierwszy Polak w historii triumfował w Rajdzie Dakar.
Stoch po wyleczeniu kontuzji prezentował coraz lepszą formę. Pierwszą oznaką, że lider naszej kadry wrócił do wcześniejszej dyspozycji był konkurs w Zakopanem. Podwójny mistrz olimpijski zajął w świątyni polskich skoków pierwsze miejsce i potwierdził, że po urazie kostki nie ma już śladu. Stoch znakomicie skakał też w Sapporo gdzie wyrównał rekord skoczni i uplasował się na drugim miejscu, a deklasacja rywali w Willingen utwierdziła polskich fanów w przekonaniu, że przed zbliżającymi mistrzostwami świata w Falun mogą być optymistami.
Przed starciem z Katarczykami optymistyczni kibice uspokajali: "Oni mają pieniądze, ale my mamy "Kasę"! Sławomir Szmal co prawda nie zatrzymał gospodarzy, ale we wcześniejszych meczach, a w szczególności tych w fazie pucharowej był najjaśniejszym punktem naszej drużyny. Jego udane obrony dawały energię zawodnikom z pola, którzy potrafili wyjść z największych nawet dołków - efektem czego były piękne zwycięstwa nad Szwedami i Chorwatami. Niezależnie od tego, które miejsce biało-czerwoni zajmą na tych mistrzostwach Szmal po prostu zasłużył na nominację.