Pierwszoligowa Arka Gdynia sprawiła sporą niespodziankę i w półfinale Pucharu Polski wyeliminowała bardzo dobrze radzącego sobie ostatnio w Ekstraklasie Piasta Gliwice. Okazji do zdobycia bramki po obu stronach nie brakowało, ale po 120 minutach gry na tablicy wyników widniał remis 0:0. Losy rywalizacji rozstrzygnęły się więc w rzutach karnych, które lepiej egzekwowali gdynianie: triumfowali 4-3, a decydującą „11” wykorzystał Marcus Vinicius. W finale Arka zmierzy się ze zwycięzcą zaplanowanego za tydzień pojedynku Cracovii z Rakowem Częstochowa.
W półfinałowym starciu Arki i Piasta pierwsi groźną sytuację wypracowali zawodnicy z Gliwic. W 7. minucie po centrze Jakuba Holubka w polu karnym Arki doszło do sporego zamieszania, ale ostatecznie - po strzale Dominika Steczyka - Adam Danch wybił piłkę z linii bramkowej.
Piłkarze Piasta mieli na początku optyczną przewagę, ale gdynianie groźnie atakowali.
W 16. minucie po rzucie rożnym i zagraniu Adama Deji piłki nie sięgnął Danch. W 27. minucie Maciej Rosołek wygrał walkę o pozycję z Jakubem Czerwińskim, ale strzał napastnika gospodarzy obronił nogą Frantisek Plach. Z kolei w 35. minucie po dośrodkowaniu Fabiana Hiszpańskiego z prawej strony Rosołek główkował obok słupka.
Tuż przed drugą sytuacją młodzieżowca Arki z ostrego kąta groźnie uderzył Jakub Świerczok. Najlepszej okazji dla Piasta nie wykorzystał jednak w 44. minucie Czerwiński, który po precyzyjnej wrzutce Holubka z wolnego posłał piłkę głową obok bramki.
Gospodarze mogli z kolei wyjść na prowadzenie w 63. minucie, jednak po uderzeniu Hiszpańskiego z dystansu świetną interwencją popisał się golkiper gości. Plach nie dał się także zaskoczyć Marcusowi Viniuciusowi w 77. minucie.
Końcówka drugiej połowy meczu należała zdecydowanie do gliwiczan.
W 80. minucie po błędzie Harisa Memica i strzale Świerczoka przed stratą gola uchronił Arkę Kacper Krzepisz, natomiast w 89. minucie po akcji rezerwowego Gerarda Badii - który do gry ekipy z Górnego Śląska wniósł sporo ożywienia - Świerczok nie zdołał dostawić nogi do zagranej wzdłuż bramki piłki.
Ponownie - i znów po zagraniu Badii - Świerczok stanął przed szansą w 7. minucie dogrywki, ale tym razem zablokował go Michał Marcjanik. W rewanżu po dalekim podaniu Memica Plach obronił strzał Rosołka.
Emocji nie brakowało także w drugiej części dogrywki. 10 sekund po jej rozpoczęciu Mateusz Winciersz przegrał pojedynek sam na sam z Krzepiszem, a pod koniec piłkę tuż obok słupka posłał Michał Żyro.
W serii rzutów karnych ich wykonawcy z obu drużyn nie pomylili się w dwóch pierwszych próbach. Na początku trzeciej serii uderzenie Bartosza Rymaniaka obronił golkiper Arki. Po chwili nad bramką strzelił Rosołek, ale w kolejnej próbie pomocnik Piasta Michał Chrapek trafił w poprzeczkę. Awans gospodarzy do finału przypieczętował Marcus Vinicius.