Kyrie Irving zdobył aż 50 punktów w debiucie w Brooklyn Nets, a jego nowy zespół u siebie przegrał z Minnesota Timberwolves 126:127 po dogrywce w środowym meczu ligi koszykówki NBA.
Irving dopiero zaczął przygodę z Nets, a już zapisał się w historii tego klubu. Do tej pory najwięcej punktów w premierowym występie w tym zespole uzyskał D'Angelo Russell - 30 w 2017 roku. Z kolei w historii całej ligi najskuteczniejszy w debiucie był Kiki Vandeweghe - 47 "oczek" dla Portland Trail Blazers w 1984.
27-letni Irving do przerwy miał na koncie 25 pkt, ale Nets przegrywali 56:68. W drugiej części gospodarzom udało się doprowadzić do wyrównania, ale w dogrywce lepsi byli zawodnicy Timberwolves.
Bohater spotkania trafił 17 z 33 rzutów gry (nie wykorzystał jednak okazji na zapewnienie wygranej), w tym siedem z 14 za trzy punkty i wykorzystał dziewięć z 10 wolnych. Zapisał w dorobku także osiem zbiórek, siedem asyst i jeden blok.
Wśród przeciwników wyróżnił się Karl-Anthony Towns - 36 pkt oraz 14 zbiórek.
W drugim dniu rozgrywek 2019/2020 nie zabrakło innych ciekawych potyczek. Finaliści Konferencji Zachodniej poprzedniego sezonu Trail Blazers ulegli Denver Nuggets 100:108. O sukcesie gości zadecydowała ostatnia kwarta, którą wygrali 35:26.
Wcześniej ekipa z Portland triumfowała przed własną publicznością w 18 kolejnych spotkaniach otwierających zmagania w NBA. Seria "biegła" od 2000 roku, ale zakończyli ją koszykarze Nuggets. Najlepszy był Nikola Jokic, zdobywca 20 pkt, w tym 16 w ostatniej części gry.
Takim samym wynikiem zakończył się mecz Dallas Mavericks - Washington Wizards (108:100). W składzie zwycięzców brylowało dwóch zawodników: Słoweniec Luka Doncic i Łotysz Kristaps Porzingis. Pierwszy uzyskał 34 pkt, a drugi 23. Dla porównania, pozostali gracze pierwszej piątki Mavericks zgromadzili... dziewięć.