"Chciałam poinformować, że kilka dni temu otrzymałam list z ITF (Międzynarodowej Federacji Tenisowej - red.), że nie przeszłam pozytywnie testu antydopingowego podczas turnieju Australian Open. Nie przeszłam go i biorę za to pełną odpowiedzialność" - powiedziała słynna tenisistka Maria Szarapowa podczas zwołanej konferencji prasowej. Jak wyjaśniła, chodziło o substancję pod nazwą meldonium. Międzynarodowa Federacja Tenisowa (ITF) poinformowała, że Szarapowa będzie tymczasowo zawieszona począwszy od 12 marca.
Przez ostatnie 10 lat otrzymywałam od mojego lekarza rodzinnego lekarstwo pod nazwą Mildronat. Kilka dni po tym, jak otrzymałam list od ITF odkryłam, że nazywa się również "meldonium", o czym nie wiedziałam - stwierdziła tenisistka. To lekarstwo znajduje się natomiast na liście substancji zakazanych od 1 stycznia 2016 roku.
Jak tłumaczyła Szarapowa, pod koniec ubiegłego roku dostała od ITF informację o zmianach w przepisach na 2016 rok, ale ją zignorowała.
Popełniłam ogromny błąd. Biorę za to pełną odpowiedzialność - podkreśliła. Szarapowa zapewniła, że nie chce w ten sposób zakończyć kariery i planuje w przyszłości wrócić na kort.
Maria Szarapowa zajmuje obecnie 7. miejsce w rankingu WTA. W dotychczasowej karierze wygrała 601 meczów singla i 36 turniejów - w tym 5 wielkoszlemowych. Na kortach zarobiła ponad 36 milionów dolarów, choć akurat w jej przypadku istotniejsze są dochody z branży reklamowej i wielu innych inicjatyw biznesowych, w których bierze udział. Szarapowa w dorobku ma także olimpijski medal - w 2012 roku w Londynie zdobyła srebro.
Oto pierwsze reakcje na doniesienia o stosowaniu dopingu przez tenisistkę. Współpracę z gwiazdą przerywa jedna z firm, którą dotychczas reklamowała: