Kto zastąpi Michała Listkiewicza na stanowisku prezesa PZPN? Były premier Marcinkiewicz, czy może były premier Bielecki? Z informacji "Dziennika" wynika, że niemal na pewno chodzi o Kazimierza Marcinkiewicza. To najpoważniejsza kandydatura - mówi gazecie członek zarządu PO.
Minister sportu Mirosław Drzewiecki przyznaje, że ma już kandydata, który 14 września obejmie fotel prezesa PZPN. Nie chce jednak podać nazwiska, twierdząc, że na razie musi wystarczyć opis. To ktoś spoza PZPN - zdradza jednak w rozmowie z "Dziennikiem". W innych wywiadach Drzewiecki dopowiada, że jest to menedżer, osoba o dużym autorytecie publicznym.
Na giełdzie nazwisk pojawia się również inny były premier, teraz piastujący stanowisko prezesa PKO SA - Jan Krzysztof Bielecki. To dobra osoba, wielki kibic i człowiek, który zna się na życiu - komplementował w poniedziałek Bieleckiego na antenie TVN 24 wicepremier, minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna. Bielecki jednak na razie jest zajęty i nic nie wskazuje na to, by chciał odchodzić z banku, w którym rocznie zarabia tak jak w roku 2007 ponad 3 mln zł.
Marcinkiewicz jest w gorszej sytuacji; już na początku maja zostanie bez pracy, bo kończy mu się kontrakt w EBOR. Kandydaturę byłego szefa pisowskiego rządu potwierdza kilku prominentnych polityków PO, a także niektórzy działacze PZPN.