Współczucie i żal na twarzach zawodników i kibiców. Minuta ciszy ku czci ofiar ataku terrorystycznego we Francji – tak było na wszystkich meczach NBA rozegranych dzisiejszej nocy w Stanach Zjednoczonych.
Przed meczem Washington Wizards kontra Orlando Magic w Waszyngtonie na parkiet wniesiono flagę Francji. Zagrano też hymn tego kraju. Wyraźnie wzruszony był też Marcin Gortat. Jak powiedział naszemu korespondentowi Pawłowi Żuchowskiemu, ten zamach to ogromna tragedia. Tylu ludzi nie obudziło się następnego dnia. Jesteśmy poruszeni. My cieszymy się, że mogliśmy wstać z łóżka, przyjść na trening, zagrać kolejny mecz. Mimo że pojawiały się informacje, że kolejny celem zamachu terrorystycznego może być Waszyngton. My też się boimy. Taki mecz to bardzo duża impreza. Z taką ilością kibiców. Wszystko może się zdarzyć. My też jesteśmy jakimś celem i każdy z nas się boi.
NBA wprowadziła dodatkowe obostrzenia. Zatrudniono dodatkowych ochroniarzy.
W sobotnim meczu koszykarskiej ligi NBA Marcin Gortat uzyskał 13 punktów i 10 zbiórek. Jego Washington Wizards pokonali u siebie Orlando Magic 108:99.
(mal)