Stadion Legii Warszawa może zostać zamknięty dla kibiców na mecz Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Przesądzić o tym mogą jednak nie burdy na trybunach podczas spotkania z Borussią Dortmund, ale ewentualne uznanie zachowania kiboli Legii za rasistowskie.
UEFA zdecydowała, że po środowym meczu z Borussią - który zakończył się przegraną Legii 0:6 - stołeczny klub będzie musiał odpowiedzieć za zamieszki na trybunach, odpalanie rac, wrzucanie przedmiotów na boisko, niedostateczną organizację, zablokowane drogi ewakuacyjne i - ewentualnie - zachowania rasistowskie. Niemcom zarzucono jedynie odpalanie materiałów pirotechnicznych i rzucanie przedmiotami na murawę.
Na ewentualnej decyzji o zamknięciu trybun podczas pojedynku z Realem Madryt, który przyjedzie do Warszawy 2 listopada, wbrew pozorom nie zaważą wcale burdy na jednej z trybun ani fakt, że chuligani Legii próbowali dostać się do sektora kibiców Borussii. Wyglądało to najgroźniej i zapewne posypią się za to kary, ale zamknięcie stadionu lub poszczególnych trybun grozi Legii za ewentualne zachowania rasistowskie, a więc jeśli UEFA uzna, że stołeczni kibole wznosili takie okrzyki.
Warszawski klub rozgrywał już mecze przy pustych trybunach za okrzyki i transparenty uznane przez federację za rasistowskie i w tej sprawie jest w UEFA na cenzurowanym.
Gdyby ponownie uznano, że kibole Legii dopuścili się takich zachowań, byłaby to recydywa, a wtedy, według regulaminu, bramy stadionu mogą być zamknięte - tym bardziej, że jedna z wcześniejszych kar nałożonych przez UEFA była zawieszona.
To dlatego włodarze Legii od środy starają się przekonywać, że okrzyki pod adresem Borussii i jej kibiców nie miały charakteru ksenofobicznych. W komunikacie, opublikowanym na stronach klubu wkrótce po spotkaniu, a podpisanym przez "Władze Legii Warszawa", czytamy m.in.:
Nie są prawdziwe medialne doniesienia, jakoby kibice Legii mieli skandować "Jude Jude BVB". Ustalono, że kibice śpiewali "Nutte Nutte BVB". Jest to obraźliwa dla Borussii Dortmund i jej kibiców przyśpiewka śpiewana przez kibiców innych niemieckich drużyn - nie ma ona jednak żadnego kontekstu rasistowskiego czy antysemickiego. Niemniej jednak z całego serca przepraszamy zarówno niemieckich, jak i polskich fanów Borussii Dortmund, którzy poczuli się dotknięci.
Teraz Legia ma czas na złożenie wyjaśnień, a decyzja ws. kar zapadnie 28 września.