Robert Kubica z pilotem Maciejem Baranem zostali sklasyfikowani na szóstej pozycji w rozegranym w Portugalii Fafe Rally Sprint. Podczas tej krótkiej imprezy zawodnicy trzy razy pokonywali trasę tego samego odcinka specjalnego o długości 6,34 km.
W rajdzie zwyciężył Hiszpan Dani Sordo (DS3 WRC), drugie miejsce zajął Czech Martin Prokop (Ford Fiesta WRC), a trzecie Norweg Andreas Mikkelsen (VW Polo WRC). Kubica był najlepszy wśród kierowców, którzy nie jechali najmocniejszymi autami WRC. Miał do dyspozycji Citroena w wersji S2000.
Do udziału w imprezie organizatorzy zaprosili wszystkich czołowych kierowców świata, którzy przygotowują się do 4. rundy MŚ - Rajdu Portugalii. W tym roku na starcie zabrakło tylko dziewięciokrotnego mistrza świata Francuza Sebastiena Loeba (DS3 WRC), który Portugalii nie miał w planach oraz chorego na grypę jego rodaka, lidera mistrzostw świata Sebastiena Ogiera (VW Polo WRC).
Trasa sobotniej imprezy była zlokalizowana na północy kraju, na znanym z dawnego Rajdu Portugalii OS-ie Fafe-Lameirinha, w rejonie miasta Faro. Rajd - jak podali organizatorzy - oglądało około sto tysięcy kibiców, najwięcej w rejonie "hopy" Salto da Pedra Sentada.
Na pierwszym odcinku polska załoga uzyskała ósmy czas, najszybszy był Hiszpan Dani Sordo, jadący testowym Citroenem DS3 WRC, który przed rokiem w tej samej imprezie służył Sebastienowi Loebowi i Mikko Hirvonenowi.
Kubica był zadowolony z pierwszego przejazdu: To bardzo ładny odcinek, choć dla nas bardzo trudny, bardzo śliski. Pojechaliśmy ostrożnie, uczymy się szutrowej nawierzchni - ocenił przejazd kierowca z Krakowa. W drugim przejeździe Polak uzyskał szósty czas i bez problemów zakwalifikował się z siódmej pozycji do finału WRC Fafe Rally Sprint. Najszybszy na drugim OS-ie był Norweg Mads Oestberg, który jechał Fordem Fiestą WRC przejętym od Rosjanina Jewgienija Nowikowa, drugiego na pierwszym odcinku.
W finale najszybszy był Sordo, ale doskonale pojechał także debiutujący na szutrze Kubica "wykręcając" piąty czas, najlepszy wśród załóg jadących S2000.