Polscy piłkarze przegrali w Charkowie z Ukrainą 0:1 i stracili szanse awansu do mistrzostw świata. W innym ważnym spotkaniu grupy H Anglia pokonała u siebie Czarnogórę 4:1. W piątek grę na mundialu w Brazylii zapewniły sobie Belgia, Szwajcaria i Niemcy.
Biało-czerwoni, aby przedłużyć szanse awansu do mistrzostw świata, musieli zdobyć w Charkowie trzy punkty. Nie zdołali jednak nawet zremisować - w 64. minucie po błędzie Grzegorza Wojtkowiaka bramkę dla gospodarzy zdobył Andrij Jarmołenko.
Zwycięstwo zapewniło Ukraińcom co najmniej drugie miejsce w grupie (w ostatniej kolejce grają na wyjeździe z San Marino). Tymczasem biało-czerwoni, których czeka jeszcze we wtorek mecz z Anglią w Londynie, po raz drugi z rzędu nie zagrają w mistrzostwach świata. Polskich piłkarzy zabrakło także w 2010 roku w RPA.
Mam kontrakt do końca roku i mamy do rozegrania jeszcze jeden mecz. Później przyjdzie czas na ocenę gry reprezentacji i podsumowanie eliminacji - powiedział selekcjoner Waldemar Fornalik, pytany o ewentualną dymisję.
Na prowadzeniu w tabeli, dzięki zwycięstwu na Wembley 4:1 nad Czarnogórą, jest Anglia (19 pkt), przed Ukrainą (18), Czarnogórą (15), Polską (13), Mołdawią (8) i San Marino (0).
W Londynie bramki dla gospodarzy zdobyli Wayne Rooney, Branko Boskovic (samobójcza), Andros Townsend i Daniel Sturridge z rzutu karnego, a dla rywali - Dejan Damjanovic.
W trzecim spotkaniu grupy H Mołdawia wygrała u siebie z San Marino 3:0, co oznacza, że goście - zajmujący ostatnie miejsce w światowym rankingu FIFA - pozostają z jedną bramką zdobytą w tych eliminacjach (we wrześniowym meczu z Polską).
W piątek z awansu cieszyli się piłkarze reprezentacji Belgii, Niemiec i Szwajcarii. Pierwszym dwóm wystarczyłby remis (Szwajcarom praktycznie też zapewniał sukces), ale wszystkie wygrały swoje spotkania.
Belgia w teoretycznie najciekawszym spotkaniu piątkowej serii pokonała w Zagrzebiu wicelidera grupy A Chorwację 2:0 po dwóch golach Romelu Lukaku, dzięki czemu na jedną kolejkę przed zakończeniem eliminacji ma już osiem punktów przewagi nad bałkańską drużyną. Chorwaci zagrają w barażach.
Niemcy w grupie C bez kłopotów wygrali w Kolonii z Irlandczykami 3:0 (Sami Khedira, Andre Schuerrle, Mesut Oezil). Ważne dla układu tabeli spotkanie odbyło się w Sztokholmie, gdzie Szwedzi - dzięki bramce Zlatana Ibrahimovica w 86. minucie - pokonali trzecią Austrię 2:1 i zapewnili sobie udział w barażach.
Szwajcaria, która od początku eliminacji dominowała w grupie E, nie dała się dogonić rywalom. Helweci wygrali na wyjeździe z Albanią 2:1. Blisko zajęcia drugiego miejsca jest traktowana kiedyś jak piłkarski outsider Islandia - w piątek pokonała u siebie Cypr 2:0. W tabeli ma punkt przewagi nad trzecią Słowenią (3:0 w Mariborze z Norwegią).
W grupie B pewne już wcześniej awansu Włochy zremisowały na wyjeździe z Danią 2:2, strzelając drugiego gola w doliczonym czasie (Alberto Aquilani). Dla gospodarzy obie bramki zdobył doświadczony Nicklas Bendtner. Po raz 137. w reprezentacji Italii wystąpił bramkarz Gianluigi Buffon, który został rekordzistą kraju pod tym względem.
Po dziewięciu kolejkach Włochy mają 21 punktów, Bułgaria i Dania po 13, a Czechy i Armenia po 12. To właśnie wicemistrz tej grupy jest najbardziej zagrożony brakiem udziału w listopadowych barażach (zagrają w nich drugie zespoły z ośmiu spośród dziewięciu grup).
W grupie H pewna już wcześniej awansu Holandia rozgromiła w Amsterdamie walczące o drugie miejsce Węgry 8:1. Trzy bramki dla "Pomarańczowych" zdobył Robin van Persie, który z 41 trafieniami jest obecnie najskuteczniejszym strzelcem w historii reprezentacji tego kraju. Dotychczas pierwsze miejsce zajmował Patrick Kluivert (40). Słynny napastnik w piątek osobiście pogratulował swojemu następcy.
W walce o drugą lokatę pozostali Turcy i Rumuni, którzy solidarnie odnieśli wyjazdowe zwycięstwa - pierwsi w Estonii (2:0), drudzy w Andorze (4:0). W tabeli oba zespoły mają po 16 punktów, Węgry - 14.
Dwa zespoły walczą o zwycięstwo w grupie G. W piątek Bośnia i Hercegowina oraz Grecja wygrały swoje mecze i mają po 22 punkty. W spotkaniu Grecji u siebie ze Słowacją (1:0) jedyna bramka padła po kuriozalnym błędzie bramkarza gości, byłego golkipera Legii Jana Muchy, który przepuścił piłkę po podaniu od kolegi z drużyny Martina Skrtela.
Ostatnia swój mecz zakończyła Hiszpania, która w grupie I pokonała u siebie Białoruś 2:1 i na kolejkę przed zakończeniem eliminacji wyprzedza Francję o trzy punkty.
Przed piątkową kolejką prawo gry na brazylijskich stadionach, oprócz gospodarzy, zapewniły sobie: Włochy, Holandia, Argentyna, USA, Kostaryka, Japonia, Australia, Iran i Korea Południowa.
(jad)