Albert Sosnowski przegrał w Gelsenkirchen przez nokaut w dziesiątej rundzie walkę z Ukraińcem Witalijem Kliczką o bokserskie mistrzostwo świata federacji WBC w wadze ciężkiej. Jak podkreśla "Berliner Kurier", Ukrainiec był dla Polaka o jeden numer za duży.
Jak przystało na challengera, Sosnowski ruszył do przodu z całą ambicją zawodnika niższego o 13 centymetrów i lżejszego o dziesięć kilogramów, na mieszkającego na zmianę w Kijowie i Hamburgu, 38-letniego Witalija Kliczkę - pisze "Berliner Kurier".
Komentator uważa, że jak przystało na "Smoka", powinien on wypuścić na przeciwnika trochę więcej ognia. Nie zrobił tego, więc zimny Kliczko zgasił mały ogień.
Zdaniem dziennikarza gazety, Ukrainiec znakomicie wykorzystał swoje długie ramiona. Nie za często używał mocnego prawego ciosu, stopując prawie każdą akcję rywala lewym prostym. Pojedynek mógł się podobać 40-tysięcznej widowni.
Wprawdzie Kliczko zapowiadał, że szybko znokautuje Polaka, to jednak ociągał się z tym. Realizował plan trenera Fritza Sdunka, aby od dziewiątego starcia zmierzać do zakończenia pojedynku. Po 150 sekundach dziesiątej rundy arbiter przerwał nierówną walkę - pisze "Berliner Kurier".
Dr Faust i jego narkotyczny młotek - tak rozpoczął relację z Veltins Arena dziennikarz niemieckiej agencji prasowej DPA. Kombinacja ciosów prawy-lewy spowodowała, że amerykański Jay Nady ogłosił koniec pojedynku przez techniczny nokaut.
DPA zwraca uwagę, że Witalij Kliczko, określający siebie mianem najsilniejszego Ukraińca, ma znakomity bilans walk na zawodowym ringu. Ze stoczonych 40 wygrał 38 przed czasem. Takim dorobkiem - 95 procent pojedynków, w których rywale nie dotrwali do końca - może pochwalić się tylko on. Legendarny George Foreman legitymuje się bilansem 89 procent, Mike Tyson - 88, Joe Frazier - 84, Lennox Lewis - 78, Muhammad Ali - 66.
Po walce Kliczko oświadczył, że jest najmocniejszym bokserem świata. A pański brat? - zapytał jeden z dziennikarzy. Kliczko rozglądnął się, czy na sali znajduje się jego brat Wołodymir, a kiedy stwierdził, że go nie ma, odparł: Tak, potwierdzam, jestem najsilniejszy na świecie.
Jeden z "profesorów" boksu Niemiec Jean-Marcel Nartz uważa, że bracia Kliczkowie są i będą niepokonani w najbliższej przyszłości. Może im zagrozić chyba tylko Brytyjczyk David Haye.
Albert "Dragon" Sosnowski przegrał w sobotę przez nokaut w dziesiątej rundzie walki w Gelsenkirchen z Ukraińcem Witalijem Kliczką o bokserskie mistrzostwo świata federacji WBC w wadze ciężkiej.
39-letni Kliczko po raz szósty obronił pas WBC, zdobyty w kwietniu 2004 po zwycięstwie nad Corriem Sandersem. Prawie osiem lat młodszy Sosnowski po raz pierwszy walczył o tytuł mistrza świata.
