Kibice Lecha Poznań nie zasiądą na trybunach stadionu w Gliwicach w czasie niedzielnego meczu ich drużyny z miejscowym Piastem: wojewoda śląski przychylił się do wniosku policji o zamknięcie stadionu dla kibiców gości w trakcie tego spotkania. Powodem była obawa przed wywołaniem burd przez kibiców "Kolejorza". Ci ostatni nie tracą jednak nadziei. "Nasz dział prawny ciężko nad tą sprawą pracuje" - usłyszał reporter RMF FM od Marcina Kawki ze Stowarzyszenia Kibiców Lecha Poznań.

Pierwotnie na trybunach stadionu przy Okrzei zasiąść miało ponad 9 tysięcy ludzi, bowiem na pojedynek Piasta z Lechem sprzedano wszystkie bilety. Tego dnia rozstrzygnie się kwestia mistrzostwa Polski, na które największe szanse ma właśnie Piast, wyprzedzający w tabeli o dwa punkty warszawską Legię. Zwycięstwo z Lechem zapewniłoby gliwiczanom tytuł - bez konieczności oglądania się na wynik pojedynku Legii z Zagłębiem Lubin.

Przed spotkaniem policja dotarła jednak nieoficjalne do informacji, że kibice z Poznania mogą tego dnia sprzyjać Piastowi - zależy im bowiem na tym, by mistrzostwa nie zdobyła drużyna z Warszawy. Mieli więc być gotowi - jak wynika z naszych ustaleń - do ewentualnego wywołania burd na stadionie, co potencjalnie mogłoby skutkować np. przerwaniem meczu i przyznaniem drużynie z Gliwic walkowera.

W związku z tymi nieoficjalnymi informacjami policja skierowała do wojewody śląskiego wniosek o zamknięcie stadionu dla kibiców gości, a ten się do wniosku przychylił.

Wojewoda - biorąc pod uwagę opinię policji oraz wydarzenia z zeszłego roku na stadionie Piasta Gliwice - zdecydował o tym, że kibice Lecha Poznań nie wejdą na stadion przy ulicy Okrzei - wyjaśniła w rozmowie z reporterem RMF FM Marcinem Buczkiem rzeczniczka śląskiego wojewody Alina Kucharzewska.

Te wspomniane przez nią "wydarzenia z zeszłego roku" to - jak przypomina Onet - incydent, do którego doszło ponad rok temu w trakcie meczu Piasta z Górnikiem Zabrze: spotkanie zostało przerwane po tym, jak kibice gospodarzy wbiegli na murawę.

W rozmowie z Marcinem Buczkiem rzeczniczka dodała, że swoją dzisiejszą decyzję wojewoda uzasadnił "przede wszystkim obawą o bezpieczeństwo".

Podkreślał opinię policji, podkreślił również to, że podobne obawy wyraził dyrektor operacyjny Ekstraklasy - zaznaczyła Kucharzewska.

Przedstawiciel Stowarzyszenia Kibiców Lecha Poznań: Walczymy. Kibice Piasta Gliwice bardzo nas wspierają

Kibice "Kolejorza" nie składają jednak broni: sprawę oddali w ręce prawników.

Mamy nadzieję, że nie jest to decyzja ostateczna - mówi reporterowi RMF FM Mateuszowi Chłystunowi Marcin Kawka ze Stowarzyszenia Kibiców Lecha Poznań.

Walczymy o to, by kibice Lecha Poznań mogli legalnie zobaczyć to spotkanie. Czy się uda, czy się nie uda - trudno jest mi w tej chwili cokolwiek powiedzieć. Zajmuje się tym nasz dział prawny, ciężko nad tym pracuje - podkreśla.

Wierzymy, że wszystko zakończy się szczęśliwie dla nas i dla kibiców Piasta Gliwice, którzy - nie ukrywam - wspierają nas bardzo i chcą, byśmy jako kibice Lecha Poznań pojawili się na stadionie i dopingowali swoją drużynę. Za to jesteśmy bardzo wdzięczni - zaznacza Kawka.

Do Gliwic i tak pojadą

Na razie - jak donosi dziennikarz redakcji sportowej RMF FM Wojciech Marczyk - nie ma oficjalnej decyzji, co stanie się z biletami na mecz, których nie otrzymają kibice Lecha. Mowa o mniej więcej 700 wejściówkach. Być może trafią jeszcze do kas - tak, by trybuny stadionu przy Okrzei były w niedzielę wypełnione.

Puste z pewnością nie będą natomiast okolice stadionu - kibice z Poznania zapowiadają bowiem, że nawet jeśli decyzja śląskiego wojewody nie zostanie cofnięta, pojadą do Gliwic, by wpierać swą drużynę sprzed stadionu.

Wykluczyć nie można - co wynika z nieoficjalnych doniesień - prób wywarcia na piłkarzach Lecha presji, by celowo przegrali mecz z Piastem.

Fornalik dziwi się teoriom spiskowym

Takim teoriom i apelom do zawodników "Kolejorza" dziwi się Waldemar Fornalik.

Tak, jakby do tej pory coś było nie fair w tej lidze. Myślę, że tu każdy gra fair i każdy chce wygrać, bo gra o zwycięstwo w każdym meczu - podkreśla szkoleniowiec Piasta.

W Gliwicach - jak donosi Wojciech Marczyk - czuć już atmosferę wielkich emocji, a w klubie trwają przygotowania do ewentualnej niedzielnej fety i przejazdu piłkarzy odkrytym autobusem ulicami miasta.


Opracowanie: