Trzykrotny mistrz Europy Kajetan Kajetanowicz ciągle czeka na decyzje strategicznego partnera związaną ze wsparciem na 2018 rok. "Kajto" nadal nie ma pewności, czy będzie mógł zrealizować palny i wystartować w serii mistrzostw świata WRC2. "Jestem cierpliwy i wierzę w to, że te deklaracje zostaną poparte pozytywnymi informacjami" - mówi w rozmowie z RMF FM. Kajetanowicz ocenił także swoją zakończoną niedawno współpracę z pilotem Jarosławem Baranem i opowiedział o sytuacji walczącego o powrót do zdrowia Wacława Kosteckiego, który jest w stanie śpiączki po wypadku helikoptera, do którego doszło na Rajdzie Lipawy jesienią ubiegłego roku.

Kajetan Kajetanowicz zdominował europejskie trasy, zdobywając trzy razy z rzędu tytuł rajdowego Mistrza Europy. Tego nie dokonał wcześniej żaden kierowca. Naturalną drogą po takim sukcesie wydawały się mistrzostwa świata. Nasz kierowca chciał spróbować sił w cyklu WRC2. Mimo że mamy już marzec, to jednak ciągle nie udało się zebrać budżetu na bieżący sezon.

Mój uśmiech jest nieco przyćmiony. Jesteśmy gotowi do walki. Chcielibyśmy dać emocje kibicom. Trochę się dziwię, że tak długo musimy czekać, ale jestem cierpliwy i wierzę w to, że te deklaracje zostaną poparte pozytywnymi informacjami - mówi nietracący nadziei Kajetanowicz.

Przedłużające się rozmowy to jednak utrata cennego czasu. Za nami już rajdy w Szwecji i Monte Carlo. Teraz rusza Rajd Meksyku, a na horyzoncie jest także Rajd Korsyki, w którym "Kajto" na pewno nie pojedzie.

Naszym celem w tym roku są mistrzostwa świata. Chcemy się rozwijać. Plan jest taki, żeby wystartować w siedmiu europejskich rundach, ale ciągle nie mamy jasnej deklaracji naszego głównego partnera. Pauzujemy. Ale ja nie śpię. Ciągle się przygotowuję. Byłem na Rajdzie Szwecji i Rajdzie Monte Carlo, ale wolałbym tam być w innej, sportowej roli. Niestety na pewno nie wystartuję w Rajdzie Korsyki. Termin, w którym musieliśmy podjąć kroki decydujące, minął. Teraz myślę, o Rajdzie Portugalii i w tamtą stronę kieruję wszystkie starania - opowiada Kajetanowicz. Rajd Portugalii zaplanowano w połowie maja.

Kajetanowicz kilka dni temu ogłosił rozstanie ze swoim długoletnim pilotem Jarosławem Baranem. Kierowca przyznaje, że na razie nie zapadła decyzja na temat tego, kto będzie jego nowym partnerem na prawym fotelu.

Potrzebuję jeszcze trochę czasu. Jest kilku obiecujących, ale już doświadczonych pilotów. Są ambitni, cały czas się rozwijają. Teraz jednak skupiam się na dopięciu budżetu. Na pewno wielu pilotów chciałoby ze mną jeździć. A z Jarkiem przeżyliśmy mnóstwo ciekawych - to jest mało powiedziane - momentów. Jestem mu bardzo wdzięczny za to,co przeżyliśmy i czego się nauczyliśmy. Tego nam nikt nie zabierze i to było coś fantastycznego.

 

(mpw)