Jenson Button z teamu Brawn GP-Mercedes wygrał Grand Prix Monako, szóstą eliminację mistrzostw świata Formuły 1. To piąte zwycięstwo w sezonie, a szóste w karierze 29-letniego Brytyjczyka. Robert Kubica z BMW-Sauber wycofał się po pokonaniu 30 okrążeń toru ulicznego w Monte Carlo.
Button wyprzedził kolegę z zespołu - Brazylijczyka Rubensa Barrichello oraz bolidy ekipy Ferrari prowadzonego przez Fina Kimiego Raikkonena i Brazylijczyka Felipe Massę.
W ten sposób ekipa Brawn GP-Mercedes odnotowała trzeci dublet w tegorocznych MŚ, podobnie jak to miało miejsce w Grand Prix Australii i przed dwoma tygodniami w Grand Prix Hiszpanii. Brytyjczyk był najlepszy w Melbourne i Barcelonie, a także w GP Malezji i GP Bahrajnu. Jedynie w GP Chin nie znalazł się na najwyższym stopniu podium; był trzeci za kierowcami Red Bull-Renault Niemcem Sebstianem Vettelem i Australijczykiem Markiem Webberem.
Na ulicznym torze w Monte Carlo kierowcy Brawn GP-Mercedes doskonale rozpoczęli wyścig. Button bez problemu odskoczył rywalom, a startujący z trzeciej pozycji Barrichello wyprzedził przed pierwszym okrążeniem Raikkonena. Bolidy teamu prowadzącego w klasyfikacji MŚ konstruktorów zaczęły też powiększać dystans nad resztą stawki. Po zapaleniu zielonego światła nie doszło do żadnej kolizji, choć na dalszych pozycjach miały miejsce liczne przetasowania. Z "alei serwisowej" rozpoczął rywalizację Niemiec Timo Glock z Toyoty, a z ostatniej pozycji na torze ruszył Brytyjczyk Lewis Hamilton z McLaren-Mercedes.
Broniący tytułu mistrza świata Hamilton od razu zaatakował 18. miejsce Kubicy, którego na pierwszym okrążeniu wyprzedził Jarno Trulli z Toyoty. Włoch skrócił jednak tor jazdy na szykanie i musiał przepuścić Polaka. Zamieszanie wykorzystał Brytyjczyk, który również wyprzedził Trulliego, a po chwili także Kubicę, gdy bolid polskiego kierowcy nieoczekiwanie zwolnił. Zawodnik BMW-Sauber zjechał po trzech rundach do boksu i wrócił na tor na ostatniej, 20. pozycji, tracąc blisko minutę do lidera.
Na dziesiątym okrążeniu z wyścigiem pożegnali się dwaj kierowcy z końcówki stawki: Brazylijczyk Nelson Piquet junior z Renault oraz Szwajcar Sebastien Buemi z Toro Rosso-Ferrari. Buemi wbił się z tył bolidu Piqueta i nie mógł kontynuować ścigania, natomiast Brazylijczyk dotarł do "pit line", ale technicy uznali, że nie są w stanie szybko usunąć wszystkich szkód i nie wrócił już na tor. Po 15 rundach na zmianę opon udał się Raikkonen; na kolejnych okrążeniach to samo uczynili Barrichello i Button. W tym czasie Kubica przesunął się już na 15. lokatę, a za nim znajdował się Hamilton. Ten awans był skutkiem rozbicia bolidu Red Bull-Renault przez Sebastiana Vettela. Niemiec zbyt szeroko wyjechał na jednym wirażu i rozbił tył pojazdu o stertę zużytych opon.
Po pokonaniu 30 okrążeń Kubica pojawił się po raz drugi w boksie. Po krótkich konsultacjach z technikami postanowił wycofać się z rywalizacji; powodem tej decyzji były kłopoty z układem hamulcowym. Zajmował wówczas 15. miejsce.
Na 52. okrążeniu z rywalizacji wycofał się Fin Heikki Kovalainen, który najpierw stracił panowanie nad bolidem, a następnie rozbił go o bandę. Jego los na ostatnim okrążeniu podzielił Japończyk Kazuki Nakajima z ekipy Williams-Toyota, który zajmował dziesiąte miejsce w stawce.
Dla BMW Sauber weekend w Monako to kolejna bardzo gorzka pigułka do przełknięcia. Wniebowzięty jest za to Ross Brawn. Jego bolidy i kierowcy nie zawodzą. Z dobrej strony pokazało się też Ferrari; trzeci był Raikonen, a czwarty Massa.
Wyniki Grand Prix Monako: