"Liczę na to, że w charakterze moich zawodników będzie chęć rehabilitacji. Ambicja i determinacja powinny cechować każdego sportowca" - mówi trener piłkarskiej reprezentacji Polski Waldemar Fornalik przed wyjazdowym meczem swojego zespołu z Mołdawią w eliminacjach do mistrzostw świata 2014. Również sami kadrowicze podkreślają, że chcą zrehabilitować się po marcowej porażce z Ukrainą 1:3, która zmniejszyła ich szanse na wywalczenie awansu do mundialu.
Po przegranej w kiepskim stylu z Ukrainą na Stadionie Narodowym w Warszawie polscy piłkarze byli wyraźnie podłamani. Otwarcie przyznawali się do braku zaangażowania i motywacji. Teraz trenują na zgrupowaniu w Warce, a atmosfera w zespole wydaje się być lepsza.
Wiele osób oczekuje, że powiem, że teraz w ekipie jest źle i kiepsko. Jednak przed meczem z Mołdawią jesteśmy optymistycznie nastawieni. Zrobimy wszystko, aby go wygrać. Nie lecimy do Kiszyniowa ze strachem, ale szacunek trzeba mieć dla każdego przeciwnika. Wcześniej z trudem wygrała z tym zespołem Czarnogóra. Ukraina też miała problemy. Z pewnością to nie jest drużyna, która nie potrafi się bronić - podkreśla Fornalik.
W Kiszyniowie możemy grać w podobnych warunkach jak w Podgoricy. To podobne regiony. Nie wiem, czy kibice będą tak spontanicznie reagować jak w Czarnogórze. Jednak cała otoczka wokół kadry jest tam podobna - dodaje.
Po sześciu eliminacyjnych meczach Mołdawia ma na koncie zaledwie cztery punkty. Po osiem zgromadzili Polacy i Ukraińcy, ale oba zespoły rozegrały po jednym spotkaniu mniej od pozostałych rywali z grupy H. Prowadzi Czarnogóra (14 punktów) przed Anglią (12 punktów).
Po porażce z Ukrainą z gry w reprezentacji prowadzonej przez Fornalika zrezygnował Ludovic Obraniak.Dla mnie to jest zamknięty temat i nie zauważam, aby ta sprawa miała wpływ na atmosferę w zespole. Już wcześniej mówiłem, że decyzja Ludovika była dla mnie zaskoczeniem. Jednak nie może być takiej sytuacji, że jeśli trener nie jest akceptowany przez zawodnika, to on rezygnuje z gry w reprezentacji - podkreśla teraz Fornalik.
Obraniaka być może zastąpi w kadrze 19-letni Piotr Zieliński, który w tym sezonie wyróżniał się w Udinese. Jeszcze nie podjąłem decyzji w tej sprawie. Piotrek wyróżnił się dobrą grą w Serie A, ale zaliczył dopiero kilka spotkań na tym poziomie. Czasami zbyt szybkimi osądami można zawodnikowi wyrządzić krzywdę. To nie są łatwe decyzje. Mam nadzieję, że towarzyski mecz z Liechtensteinem rozjaśni mi nieco sytuację - przyznaje szkoleniowiec.
Pojawiły się również wątpliwości co do mobilizacji Roberta Lewandowskiego i Jakuba Błaszczykowskiego, którzy przyjechali na zgrupowanie niespełna tydzień po przegranym finale Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium (trzeci Polak z Borussii Dortmund - Łukasz Piszczek - nie bierze udziału w obozie z powodu kontuzji). Odpowiedź na to pytanie (o mobilizację po tak ważnym spotkaniu - przyp. red.) poznamy po meczu z Mołdawią. Na pewno mecz w Londynie był swego rodzaju apogeum sezonu. Liczę jednak, że są to prawdziwi zawodowcy i poradzą sobie z tą sytuacją - podkreśla Fornalik.
Oprócz Piszczka szkoleniowiec nie będzie mógł skorzystać również z innego obrońcy Kamila Glika. Stoper AC Torino opuścił zgrupowanie po konsultacji medycznej, a w jego miejsce powołany został Bartosz Bereszyński z Legii Warszawa. Straciliśmy dwóch obrońców i nie wiadomo, co będzie z Marcinem Kowalczykiem ze Śląska Wrocław, który po ostatnim meczu narzeka na uraz. Jeżeli dojadą do nas Jakub Wawrzyniak i Artur Jędrzejczyk, to będziemy mieli sześciu obrońców. Dlatego przynajmniej jednego defensora musieliśmy dokooptować - mówi Fornalik.
Biało-czerwoni zostaną w Warce do poniedziałku. Wtedy przeniosą się do Krakowa, gdzie dzień później zmierzą się towarzysko z Liechtensteinem na stadionie Cracovii. W czwartek natomiast reprezentacja wyleci do Kiszyniowa, aby kolejnego dnia zagrać z Mołdawią w eliminacjach do mistrzostw świata 2014.
(edbie)