"Nasza postawa w tych eliminacjach jest nobilitująca, więc zrobimy wszystko, by na finiszu tego nie zaprzepaścić" - mówi RMF FM bramkarz reprezentacji Polski Łukasz Fabiański. W sobotę biało-czerwoni rozgromili w Warszawie Gruzję 4:0 i z 14 punktami prowadzą w tabeli grupy D. Decydujące mecze rozegrają we wrześniu i październiku.
Kacper Merk: Pewnie nie jestem pierwszy, który zapyta - co poczułeś, gdy Gruzini trafili w poprzeczkę?
Łukasz Fabiański: Faktycznie, każdy mnie o to pyta, ale w tym konkretnym momencie nawet nie miałem chwili, by się nad tym zastanowić. Po strzale piłka nadal była w grze niedaleko naszej bramki. Najważniejsze jest, że w tym konkretnym momencie dopisało nam szczęście.
To był dla ciebie niewdzięczny mecz?
Miałem świadomość, że ten mecz może wyglądać właśnie w taki sposób. W pierwszej połowie nie miałem zbyt dużo pracy, w drugiej już nieco więcej. Ale najważniejsze, że udało się zachować czyste konto, a drużyna wzbogaciła się o trzy punkty - to kwintesencja tego meczu.
W szatni, w przerwie, było trochę nerwów, że ta piłka nie chce wpaść do bramki rywali?
Nie, bo doskonale wiedzieliśmy, że w drugiej połowie stworzymy kolejne sytuacje. Obraz pierwszej połowy jest trochę wypaczony przez naszą nieskuteczność, bo gdybyśmy wykorzystali choć jedną, to wszystko wyglądałoby zupełnie inaczej. Ale byliśmy cierpliwi i ta cierpliwość w końcówce została wynagrodzona.
Czy wobec remisu Irlandii ze Szkocją możemy już gratulować awansu na Euro 2016 ?
Na razie koncentrujemy się na kolejnym meczu w eliminacjach. Wiadomo, że nasza sytuacja w grupie jest dobra, a dodatkowo nie doznaliśmy jeszcze żadnej porażki. To bardzo nobilituje, ale i mobilizuje, żeby na finiszu nie zaprzepaścić tego, co już udało się wypracować.
Zagrasz we wtorek w towarzyskim meczu z Grecją
Trener zapowiedział, że po spotkaniu z Gruzją zwolni kilku zawodników do domu. Decyzja ma jednak zapaść dopiero w niedzielne popołudnie.
(abs)