Lepiej rozpoczęli mecz piłkarze Radomiaka. „Zieloni” mieli inicjatywę, kilka razy groźnie zaatakowali. Jak na przykład Luis Machado, który strzelił obok bramki rywali.

Atakować próbował też kapitan Radomiaka Leandro. Działaniom gospodarzy towarzyszył jednak brak precyzji. Maurides posłał nawet piłkę do siatki ekipy z Niecieczy, ale był na pozycji spalonej. Nieco wcześniej do bramki Radomiaka wpakował futbolówkę Roman Gergel. 

W sumie pierwsza połowa w miarę wyrównana, choć więcej okazji strzeleckich mieli gospodarze.

Niespodziewanie tuż po przerwie goście objęli prowadzenie. Wprowadzony na boisko po zmianie stron Adam Radwański zdobył głową gola dla Termaliki.

Radomiak rzucił się do odrabiania strat. Miejscowi uzyskali dużą przewagę. W końcówce meczu przyjezdni całym okresami nie potrafili opuścić własnej połowy. Kapitalnie spisywał się bramkarz gości Łukasz Budziłek.

Wreszcie w doliczonym czasie gry wyrównującego gola zdobył Tiago Matos, który najpierw trafił w poprzeczkę, a chwilę potem dobił własny strzał.