Piłkarze Borussii w 4. kolejce Ligi Mistrzów pokonali w Dortmundzie Inter Mediolan 3:2, choć do przerwy przegrywali 0:2. Obrońca BVB Łukasz Piszczek grał od 82. minuty. W Londynie Chelsea zremisowała z kończącym w dziewiątkę Ajaksem 4:4.
Jedyną drużyną, która mogła we wtorek zapewnić sobie awans do 1/8 finału, było Napoli. Zespół Piotra Zielińskiego i Arkadiusza Milika nie wykorzystał jednak szansy, remisując u siebie z FC Salzburg 1:1.
Goście prowadzili po golu w 11. minucie z rzutu karnego Erlinga Brauta Haalanda. Utalentowany Norweg jest liderem klasyfikacji strzelców Ligi Mistrzów z siedmioma bramkami (pięć zdobył Robert Lewandowski z Bayernu Monachium).
Napoli wyrównało tuż przed przerwą po precyzyjnym strzale Hirvinga Lozano.
Zieliński rozegrał całe spotkanie i zobaczył żółtą kartkę, a Milik grał od 73. minuty. Ich zespół ma osiem punktów i spadł na drugie miejsce w grupie E. Liderem został broniący trofeum Liverpool (9), który wygrał skromnie u siebie 2:1 z KRC Genk. Rezerwowym w belgijskiej drużynie był Jakub Piotrowski.
W grupie F doszło do niespodzianki na Camp Nou. Barcelona, bez kontuzjowanego Luisa Suareza, zremisowała ze Slavią Praga 0:0. Bohaterem spotkania okazał się świetnie dysponowany bramkarz gości Ondrej Kolar.
Bardzo ciekawie było w Dortmundzie, gdzie Borussia przegrywała do przerwy z Interem po golach Lautaro Martineza i Matiasa Vecino. W drugiej połowie odwróciła jednak losy rywalizacji. Dwa trafienia Achrafa Hakimiego i jedno Juliana Brandta zapewniły gospodarzom zwycięstwo.
To był istotny mecz dla układu tabeli. Drużyna Piszczka, który wszedł w końcówce spotkania, z dorobkiem 7 pkt jest wiceliderem. Prowadzenie utrzymała Barcelona (8), a Inter pozostał na trzecim miejscu z czterema punktami.
W uznawanej za jedną ze słabszych grupie G bliski awansu jest RB Lipsk. Niemiecki zespół po raz drugi w ciągu dwóch tygodni pokonał Zenit Sankt Petersburg, tym razem na wyjeździe 2:0 i z dorobkiem 9 pkt prowadzi w tabeli. Wiceliderem, po zwycięstwie u siebie 3:1 nad Benficą Lizbona, jest Olympique Lyon (7).
Aż 13 bramek padło we wtorkowych meczach grupy H. Najlepsza w poprzednim sezonie Ligi Europy Chelsea podejmowała półfinalistę poprzedniej edycji LM - Ajax Amsterdam.
Spotkanie miało niecodzienny przebieg. Po godzinie londyńczycy przegrywali aż 1:4, m.in. po dwóch samobójczych bramkach (Tammy'ego Abrahama i bramkarza Kepy Arrizabalagi), ale między 63. i 74. minutą strzelili trzy gole. Na dodatek rywale zobaczyli w tym okresie dwie czerwone kartki - Daley Blind (68. minuta) i Joel Veltman (69.). Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 4:4.
W Hiszpanii też było ciekawie. Valencia przegrywała do przerwy z Lille 0:1, jednak w drugiej części zdobyła aż cztery bramki, z czego trzy od 82. minuty.
Sytuacja w tabeli zrobiła się bardzo ciekawa. Na dwie kolejki przed zakończeniem rywalizacji Ajax, Chelsea i Valencia mają po 7 punktów, Lille zostało z jednym.
W środę aż pięć drużyn może zapewnić sobie awans do 1/8 finału LM. Przed taką szansą staną Atletico Madryt, Bayern Monachium, Juventus Turyn, Manchester City i Paris Saint-Germain.
W grupie A PSG zgromadził w trzech kolejkach komplet dziewięciu punktów i o pięć wyprzedza Real Madryt. Paryżanie zapewnią sobie awans w przypadku wygranej u siebie z FC Brugge. Nawet w razie remisu mogą być pewni występu w fazie pucharowej, ale pod warunkiem, że Galatasaray nie wygra na Santiago Bernabeu z Realem.
Kłopotów z awansem nie powinien mieć również Bayern, nawet mimo zmiany szkoleniowca. W Monachium rozstano się z Chorwatem Niko Kovacem, którego tymczasowo zastąpił Hansi Flick.
Prowadzący z kompletem dziewięciu punktów Bawarczycycy wywalczą w środę awans w przypadku zwycięstwa u siebie nad ostatnim Olympiakosem Pireus (1 pkt), a nawet w przypadku remisu, ale jeżeli drugi w tabeli Tottenham Hotspur (4 pkt) pokona na wyjeździe trzecią Crvenę Zvezda Belgrad (3 pkt). Sędzią meczu w Monachium będzie Paweł Raczkowski.
Grupa C to zdecydowana dominacja Manchesteru City. Piłkarze trenera Josepa Guardioli mają komplet punktów i awansują do 1/8 finału, jeżeli wygrają we Włoszech ze słabo spisującą się w Lidze Mistrzów Atalantą. Drużyna z Bergamo rozgrywa swoje spotkania na San Siro w Mediolanie.
Po cztery punkty w tej grupie mają Szachtar Donieck i Dinamo Zagrzeb Damiana Kądziora, które zmierzą się w środę w stolicy Chorwacji.
Jedną z najbardziej "polskich" jest grupa D, gdzie występują m.in. Juventus Turyn Wojciecha Szczęsnego oraz Lokomotiw Moskwa Grzegorza Krychowiaka i Macieja Rybusa.
W tabeli prowadzą faworyzowane Juventus i Atletico Madryt. Mają po siedem punktów, Lokomotiw - trzy, a Bayer Leverkusen - żadnego.
Jeżeli Juventus wygra w środę w Moskwie, zapewni sobie awans. Takie rozwiązanie pomogłoby również Atletico, które do awansu potrzebuje zwycięstwa na wyjeździe nad Bayerem i właśnie porażki Lokomotiwu ze "Starą Damą".