Arsenal Londyn z Wojciechem Szczęsnym w bramce pokonał w sobotę u siebie Norwich City 4:1 w 8. kolejce piłkarskiej ekstraklasy Anglii i pozostaje liderem. Z kolei Southampton z Arturem Borucem zremisował na wyjeździe z mistrzem kraju Manchesterem United 1:1.

Szóste w tym sezonie ligowe zwycięstwo dały Arsenalowi gole Jacka Wilshere'a, Walijczyka Aarona Ramseya oraz dwa Niemca Mesuta Oezila. Dorobek strzelecki londyńczyków mógł być większy, jednak kilkakrotnie Norwich ratował bramkarz John Ruddy. Raz piłka trafiła także w słupek.

Szczęsny miał kilka udanych interwencji. Obronił m.in. uderzenia Holendra Leroya Fera z dystansu w 43. oraz Szkota Roberta Snodgrassa w 56. minucie. Skapitulował tylko raz, po uderzeniu tuż przy słupku Jonathana Howsona.

Arsenal zanotował siódmy kolejny mecz ligowy bez porażki. W ośmiu spotkaniach zgromadził 19 punktów i prowadzi w tabeli. O dwa wyprzedza Chelsea oraz Liverpool. "The Reds" w sobotę, choć od 40. minuty grali z przewagą zawodnika, tylko zremisowali 2:2 na wyjeździe z Newcastle United. Dwukrotnie musieli odrabiać straty. Na bramki Francuza Yohana Cabaye i reprezentanta walijskiej młodzieżówki Paula Dummetta odpowiedzieli Steven Gerrard z rzutu karnego oraz Daniel Sturridge. Kapitan Liverpoolu zdobył setnego gola w Premier League.

Chelsea z kolei, mimo że od 10. minuty przegrywała po trafieniu Jordana Mutcha, pokonała u siebie Cardiff City 4:1. Dwie bramki zdobył Belg Eden Hazard, a po jednej dołożyli Kameruńczyk Samuel Eto'o i Brazylijczyk Oscar. Była to druga z rzędu ligowa wygrana podopiecznych Portugalczyka Jose Mourinho i zarazem ich czwarty kolejny mecz bez porażki w tych rozgrywkach.

Czwarte miejsce w Premier League zachował zespół Southampton. Jest niepokonany od pięciu spotkań. W sobotę zremisował 1:1 z mistrzem Anglii Manchesterem United na Old Trafford. Jeden punkt zapewnił sobie w 89. minucie, dzięki trafieniu Chorwata Dejana Lovrena.

Boruc, który w pięciu poprzednich meczach ligowych zachował czyste konto, miał w sobotę sporo pracy. Zatrzymał m.in. uderzenia Portugalczyka Naniego, Wayne'a Rooney, Belga Adnana Januzaja oraz Holendra Robina van Persiego. Ten ostatni pokonał go w 26. minucie, dobijając strzał Rooneya. Była to trzecia bramka puszczona przez Polaka w tym sezonie. Żaden inny zespół nie stracił dotychczas mniejszej liczby goli.