Legendarny hiszpański kolarz Federico Bahamontes, zwycięzca Tour de France z 1959 roku ostro skrytykował na łamach prasy Amerykanina Lance'a Armstronga i Francuza Richarda Virenque'a.
Armstrong jest jednookim wśród ślepców. Jego choroba (nowotwór jąder) trwała długo i była trudna do zwalczenia, ale minęły lata, a on wciąż bierze lekarstwa. Tak długo jak będzie miał na to zgodę, będzie wygrywał Tour de France - twierdzi 76-letni Bahamontes w wywiadzie dla dziennika "AS".
Hiszpan jest kolejną osobistością, która podczas tegorocznego wyścigu podważyła osiągnięcia Armstronga. Wcześniej uczynił to Amerykanin Greg LeMond.
Na Bahamontesie nie zrobił też wrażenia wyczyn Richarda Virenque'a, który po raz siódmy zwyciężył w klasyfikacji górskiej wyścigu, poprawiając jego rekord, ustanowiony między 1954 a 1964 rokiem. Rekord? To wstyd dla kolarstwa i historii Tour de France, że pobił go Virenque. Wwożono go jak w karocy na każdą górę. Wygrał klasyfikację górską, gdyż nikt z nim nie rywalizował. Wcale mnie
nie obchodzi, że pobił rekord. Spytajcie ludzi kto był lepszy: Virenque czy Bahamontes? - powiedział Orzeł z Toledo.