Biało-czerwoni koszykarze szykują się do bardzo ważnych meczów eliminacji mistrzostw świata. Już jutro zagrają na wyjeździe z Holandią, a w niedzielę podejmą w Gdańsku reprezentację Włoch. Środkowy Adam Hrycaniuk przyznaje, że reprezentacja bardzo potrzebuje wyjazdowego zwycięstwa, które pozwoliłoby złapać dodatkową pewność siebie. Taka okazja nadarzy się jutro. "Holendrzy będą chcieli grać szybko. Lubią jeżeli wszystko im się układa" – tak rywali ocenia nasz środkowy.

Biało-czerwoni koszykarze szykują się do bardzo ważnych meczów eliminacji mistrzostw świata. Już jutro zagrają na wyjeździe z Holandią, a w niedzielę podejmą w Gdańsku reprezentację Włoch. Środkowy Adam Hrycaniuk przyznaje, że reprezentacja bardzo potrzebuje wyjazdowego zwycięstwa, które pozwoliłoby złapać dodatkową pewność siebie. Taka okazja nadarzy się jutro. "Holendrzy będą chcieli grać szybko. Lubią jeżeli wszystko im się układa" – tak rywali ocenia nasz środkowy.
Adam Hrycaniuk podczas treningu reprezentacji Polski /Bartłomej Zborowski /PAP

Patryk Serwański, RMF FM: Na początek chciałem spytać o Macieja Lampego. Były już w tych eliminacjach spotkania, w których był pan mocno eksploatowany. Pod koniec brakowało sił. Czy teraz będzie to duże wsparcie pod koszem?

Adam Hrycaniuk, reprezentacja Polski: Na pewno Maciek jest zawsze wartością dodaną tej reprezentacji, ważnym wzmocnieniem. Cieszymy się, że jest z nami i czekamy na mecz z Holandią. Mam nadzieję, że dzięki zaangażowaniu a także umiejętnościom koszykarskim okażemy się lepsi od Holandii.

Zapewne podobne słowa może pan powiedzieć o Łukaszu Koszarku. Doświadczony rozgrywający wraca do kadry trochę w roli ratownika. Zastąpi kontuzjowanego Kamila Łączyńskiego, który musiał przejść operację. Łączyński niedawno w kadrze grał bardzo dobrze, ale Koszarek to firma jeśli chodzi o rozegranie w polskim baskecie.

Dokładnie. Dobrze, że Łukasz wrócił. Z A.J. Slaughterem zajmą się rozegraniem. A.J. będzie grał tą swoją szybką koszykówkę, będzie wchodził w walkę 1 na 1, będzie napędzał nasze akcje. Łukasz jest znany z tego, że będzie organizował grę, wszystko kontrolował i ustawiał, żeby to wszystko funkcjonowało odpowiednio.

Jeżeli chcecie pojechać na Mistrzostwa Świata, to margines błędu jest bardzo mały. Macie trzy zwycięstwa i trzy porażki na koncie. Tak jak Węgrzy. Teoretycznie kluczowy może okazać się niedzielny mecz z Italią, ale pojedynku z Holandią nie można potraktować z marszu.

Nie chcemy kalkulować, ale oczywiście wszyscy marzymy o awansie. Nie zastanawiamy się jakie wyniki mogą nam ten awans dać. Skupiamy się na razie na wyjazdowym meczu z Holandią. Kilka dni później starcie u siebie z Włochami. Bardzo ważne będzie dla nas zwycięstwo na wyjeździe. To dałoby nam nie tylko punkty, ale także pewność siebie, dodatkową satysfakcję i wiarę w to, że potrafimy wygrywać na wyjeździe. Holendrzy to dosyć dobra i solidna drużyna, nie można jej lekceważyć. Takie zwycięstwo byłoby dla nas bardzo cenne i nie chodzi tylko o punkty w tabeli.

Jak scharakteryzowałby pan drużynę Holandii?

Grają bardzo szybko, agresywnie. Kluczowi gracze to pozycje 1,2 i 3. Gracze niscy, którzy napędzają grę Holendrów. Są trochę nieobliczalni. Dużo rzucają za trzy, potrafią penetrować pod koszem. Troszeczkę nieregularnie grają. Nie grają dokładnego systemu, lubią zrywać swoje zagrywki. Trzeba od początku być skupionym, bo będzie dużo gry 1 na 1, dużo gry z kontrataku. Na pewno Holendrzy potrafią zdobywać punkty. Najlepiej jeśli koszykówka im się układa. Będą chcieli grać szybko. A my w drugą stronę. Będziemy starali się kontrolować mecz. Tym bardziej, że gramy na wyjeździe i na pewno rywala pomogą kibice. Trzeba grać spokojnie i mądrze, nie dać się ponieść emocjom jeśli Holendrom wyjdzie kilka akcji. Musimy być skupieni na swojej grze. 

(ag)