Wyjazd do Morskiego Oka za 70 złotych, a oscypki po 50 złotych. Ceny na Podhalu poszybowały w górę. Choć jak się okazuje nie wszędzie i niekoniecznie w wakacje.

Wyjazd wozem drogą do Morskiego Oka kosztuje 70 złotych - o 20 złotych więcej, niż przed rokiem. Zjazd podrożał o 10 złotych i kosztuje 50 złotych od osoby. Wszystko podrożało - mówi prezes Stowarzyszenia Przewoźników do Morskiego Oka Stanisław Chowaniec. Największe znacznie ma dla nas cena paliwa, która wzrosła o niemal 100 %. 

Jak tłumaczy konie trzeba dowieźć, trzeba skosić siano i to wymaga sporo paliwa. Na dodatek podrożał owies, który górale karmią konie i same konie także kosztują znacznie więcej, niż przed rokiem. Wtedy trzeba było za konia zapłacić 15 tysięcy złotych, a teraz 25 do nawet 30 tysięcy. 

Prezesa dziwią jednak doniesienia, że podnieśli ceny na wakacje , bo nowe stawki wprowadzili od nowego roku, kiedy zaczęły rosnąć ceny paliwa. Turyści musieli więc więcej zapłacić już w zimie, jadąc saniami w kierunku Morskiego Oka. 

Górale podkreślają, że nie podnosili cen za przejazdy od siedmiu lat, teraz już jednak nie mieli innego wyjścia

Podrożały też oscypki. Te prawdziwe są już po 50 złotych, a na Krupówkach można znaleźć nawet takie po 60 złotych. Nie powinno się pisać "prawdziwe", bo oscypki mają określony przez unijny certyfikat skład, rozmiar, a nawet wagę. Ich kształt jest tez zastrzeżony. Oscypkiem można nazywać więc tylko ten certyfikowany wyrób, jednak turyści wciąż oscypkami nazywają wszelkie serki, jakie można znaleźć na straganach czy w bacówkach. 

W ubiegłym roku oscypki można było kupić po 35 - 40 złotych. U mnie kosztują w tym roku 45 złotych  - mówi Janina Rzepka, która sprzedaje oscypki przy drodze z Bukowiny Tatrzańskiej w kierunku Morskiego Oka. Słyszała, że są droższe na Krupówkach, ale Krupówki rządzą się swoimi prawami. Tam, żeby wynająć stragan od miasta na miesiąc trzeba zapłacić nawet 20 tysięcy złotych miesięcznie. 

Jeśli więc ktoś chce kupić taniej, powinien szukać oscypków dalej od głównej ulicy Zakopanego.