Policjant z Nowego Sącza będąc po służbie, rozpoznał i zatrzymał mężczyznę, który kilka godzin wcześniej uderzył i okradł kobietę. Sprawca rozboju usłyszał już zarzut, a ponieważ działał w recydywie grozi mu wysoka kara.
Do rozboju doszło kilka dni temu. Do samochodu stojącego na parkingu przy jednej z ulic w Nowym Sączu podszedł mężczyzna, otworzył drzwi od strony pasażera i zażądał od siedzącej za kierownicą kobiety podwiezienia we wskazane miejsce.
Kiedy kobieta odmówiła, zaczął być agresywny i uderzył ją w twarz. Mężczyzna chciał wyciągnąć kluczyki ze stacyjki, ale z uwagi na opór kobiety, nie udało mu się. Zabrał za to dwa breloki o wartości około 120 złotych i wyszedł z pojazdu - relacjonuje Aneta Izworska z zespół prasowego Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.
Policyjny patrol na podstawie informacji uzyskanych od pokrzywdzonej i obrazu z kamer monitoringu ustalił potencjalnego sprawcę rozboju.
Kilka godzin później, funkcjonariusz Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu na terenie jednego z osiedli w Nowym Sączu rozpoznał poszukiwanego mężczyznę. Policjant natychmiast zareagował, powiadomił oficera dyżurnego sądeckiej komendy, który wysłał na miejsce policyjne patrole.
31-latek został zatrzymany i usłyszał zarzut rozboju, za co grozi od 2 do 12 lat więzienia. Sąd może jednak orzec wyższy wymiar kary z uwagi na to, że sądeczanin popełnił to przestępstwo w warunkach recydywy. Mężczyzna pozostaje pod dozorem policji, ma zakaz kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonej oraz zakaz opuszczania kraju.