Niech nikt nie spodziewa się wiosny w najbliższy weekend w Tatrach - ostrzegają ratownicy TOPR. Wysoko w górach mamy prawdziwą zimę. Na Kasprowym Wierchu leży ponad półtora metra śniegu.
Jak mówił ratownik dyżurny Edward Lichota, w Tatrach potrzebny jest sprzęt zimowy z rakami, czekanem i lawinowym ABC.
Przebłysk wiosny mamy jedynie na dole - w lasach. Natomiast już nawet przy górnej granicy lasu, a zwłaszcza powyżej - mamy pełnię zimy - tłumaczy.
Jak dodaje, śniegu jest bardzo dużo. Można powiedzieć, że jeszcze pokrywa jest większa niż normalnie w zimie - zaznacza.
W poprzedni weekend kompletnie nieprzygotowana do zimowych warunków matka utknęła z sześciolatkiem na Przełęczy Kondrackiej.
Tymczasem jeszcze do niedzieli narciarze mogą jeździć po szlakach w Tatrach oraz korzystać z wyciągu z Doliny Gąsienicowej na Kasprowy Wierch. Od 8 maja, z uwagi na ochronę przyrody, Tatry zostaną zamknięte dla uprawiania narciarstwa. Wyjątkiem jest szlak na Rysy, który będzie dostępny dla narciarzy wysokogórskich do 21 maja.
"Sytuacja śniegowa w wyższych partiach Tatr nadal cieszy narciarzy skiturowych. Musimy jednak pamiętać, że w maju w strefie hal i kosodrzewiny, w miejscach wolnych od śniegu do lęgów przystępują siwerniaki, czeczotki, podróżniczki i cietrzewie, czyli gatunki wymagające szczególnej ochrony. W maju samice wielu gatunków zwierząt, m.in. kozic, wydają na świat młode. W okresie poprzedzającym poród starannie wyszukują bezpiecznych miejsc, gdzie nikt nie zakłóca im spokoju" - informuje Tatrzański Park Narodowy (TPN).
Jak wyjaśniają przyrodnicy z TPN, zwierzęta po zimie, zwłaszcza przedłużającej się, są bardzo osłabione. W tej sytuacji sprawą absolutnie priorytetową jest zapewnienie im spokoju i ochrony. Dotyczy to także świstaków, które zaczęły wykopywać się z nor, w których spędziły blisko pół roku. Również niedźwiedzie są coraz bardziej aktywne - ich tropy można zaobserwować na wielu szlakach.