Dawne opactwo pocysterskie w Krzeszowie koło Kamiennej Góry skrywa cenne relikwie świętego Walentego. To patron zakochanych, ale także osób ciężko chorych, między innymi cierpiących na epilepsję. Raz w roku, w okolicach walentynek, relikwie są wystawiane w bazylice krzeszowskiego opactwa.

Opactwo w Krzeszowie słynie nie tylko z zachwycającej architektury, ale także dużej liczby relikwii. To wśród nich są relikwie świętego Walentego. Te na co dzień dostępne są w Mauzoleum Piastów Świdnicko-Jaworskich. Od dziś do walentynek są jednak ogólnodostępne w bazylice, w dawnym kościele klasztornym.

Gdybyśmy mieli doszukiwać się fachowego określenia, relikwie - pozostałość "po", jakieś szczątki. W tym przypadku po męczenniku, po świętym. Może to być różna materia. Kiedyś były to kości, włosy czy materiał. W tym przypadku mamy do czynienia z relikwiami w postaci palca, jak najczęściej bywa, serdecznego - mówi Rafał Bijak z Europejskiej Perły Baroku. 

Relikwie świętego Walentego przetrzymywane są w relikwiarzu, specjalnej, bogato zdobionej skrzyni. Samych relikwii oczywiście nie można dotknąć.

Można powiedzieć, że Walenty ma jednocześnie dwa wezwania. Złośliwi mówią, że to jest jedno i to samo. W tym przypadku chodzi mi o grupę osób ciężko chorych psychicznie. Szczególnie na terenie dawnego cesarstwa niemieckiego był patronem psychicznie chorych, epileptyków. Natomiast dzisiaj szerzej znany jest przez zakochanych. To wynika z pewnych przekazów, które mówią o tym, że Walenty w okresie cesarstwa rzymskiego został skazany na śmierć za złamanie zakazu żenienia się legionistów w wieku poborowym. Walenty miał ten zakaz łamać, miał tych ślubów udzielać - dodaje Bijak.

W okolicach Walentynek, jak przyznają pracownicy Europejskiej Perły Baroku, zakochani częściej odwiedzają pocysterskie opactwo. Podobnie może być w tym roku.

Relikwie świętego Walentego będą wystawione w krzeszowskim opactwie od dziś do 14 lutego.

Opracowanie: