Miasta na całym świecie przeprowadzają Kompleksowe Badania Ruchu, aby wiedzieć, gdzie inwestować pieniądze w drogi, ścieżki rowerowe, czy komunikację zbiorową. Po 6 latach przerwy takie badania odbyły się także we Wrocławiu.

Ankieterzy zapukali do ponad 10 tysięcy domów we Wrocławiu i 9 sąsiednich gminach. Drugą częścią badania były pomiary: w 244 punktach mierzono ruch samochodowy, w 43 rowerowy, a na 500 przystankach komunikacji miejskiej. Na dworcach, stacjach i lotnisku zliczano pasażerów. Dzięki temu mamy obraz tego, jak poruszają się po mieście mieszkańcy. Okazuje się, że jest ich więcej niż pokazują dane GUS. Według ostatnich statystyk to 673 tysiące osób, ale jak pokazują Kompleksowe Badania Ruchu - w rzeczywistości to ponad 890 tysięcy. 

Dzięki nowym danym możemy wyciągnąć wnioski i zaproponować rozwiązania transportowe, które odpowiedzą na faktyczne potrzeby mieszkańców - mówi Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.

Wrocławianie kochają chodzić pieszo

Podróżowanie po mieście autem wybiera mniej niż 40 proc. mieszkańców Wrocławia. W 2018 roku ten wskaźnik wynosił - 41,4 proc. Miasto osiągnęło więc cel wyznaczony we Wrocławskiej Polityce Mobilności na rok 2020.

Pandemia zmieniła styl życia mieszkańców osiedli. Praca zdalna to mniej codziennych podróży do biura, ale za to potrzeba korzystania z zieleni, parków, skwerków w pobliżu oraz załatwiania podstawowych spraw blisko domu. Zamiast jechać na zakupy samochodem częściej wybieramy spacer do najbliższego sklepu - tłumaczy Monika Kozłowska-Święconek, dyrektorka Biura Zrównoważonej Mobilności Urzędu Miejskiego Wrocławia.

Zaczęliśmy także bardziej dbać o zdrowie. Jedna trzecia naszych codziennych podróży odbywa się za pomocą własnych nóg. To super wiadomość. Od lat eksperci przekonują, że najszczęśliwsze miasta i najlepsze do życia to te, w których dużo osób chodzi pieszo. To oznacza też, że przestrzenie publiczne są przyjazne, a osiedla dobrze skonstruowane - z bliskim parkiem, szkołą czy sklepem - dodaje dyrektorka Biura Zrównoważonej Mobilności.

Wrocław pod względem podróży pieszych procentowo przypomina Wiedeń i Londyn.

4,7 proc. wszystkich podróży wrocławian wykonywanych jest rowerem. To zdecydowanie więcej niż w Poznaniu (1,9 proc.), trochę więcej niż w Gdańsku (4,3 proc.).

Rower na co dzień wybierany jest przez wrocławian głównie w podróżach do i z pracy oraz w mniejszym stopniu do szkoły czy na uczelnię. Uważany jest za najszybszy sposób dotarcia do celu.

W miejscach, gdzie pojawiła się nowa infrastruktura rowerowa - np. w pobliżu szkoły przy ulicy Asfaltowej, wskaźnik poprawił się nawet o kilkaset procent - mówi Martynie Czerwińskiej Tomasz Sikora z Urzędu Miasta.

Ile czasu zajmuje podróż?

Podróże mieszkańców Wrocławia trwają średnio ok. 23 minut, a przeważnie nie przekraczają pół godziny. Widać tu wyraźnie wpływ dużego udziału krótkich podróży pieszych. 

Przeciętna podróż do szkoły trwa 16-20 min, a na zakupy - 13-15 minut. Za to podróże wykonywane samochodem, czyli głównie do pracy, trwają średnio 26 minut, a z pracy nawet 30 minut. Spadki natężenia ruchu samochodowego w centrum potwierdzają, że mieszkańcy chętnie wykorzystują np. AOW do podróżowania między osiedlami.

Niepokoi liczba aut spoza Wrocławia

Liczba podróży z sąsiednich gmin do Wrocławia wzrosła łącznie o 93 proc., w tym samochodem osobowym aż o 83 proc. Ogromna większość, bo 66 proc. osób wybiera samochód, mimo że do wielu miejscowości dociera pociąg

Z Siechnic do centrum Wrocławia jadę autem ponad godzinę w godzinach szczytu. Pociągiem 10-12 minut. Trudno mi zrozumieć, dlaczego ktoś wybiera samochód, przecież można go zostawić na parkingu przy dworcu i wracając się do niego znów przesiąść - mówi pani Anna, która do Siechnic przeprowadziła się kilka lat temu, rezygnując z mieszkania na Przedmieściu Oławskim. Takich osób jest coraz więcej, bo ceny nieruchomości we Wrocławiu są zdecydowanie wyższe niż w sąsiednich gminach

Takie osoby nadal jednak pracują, uczą się, korzystają z rozrywek w stolicy Dolnego Śląska - mówi Monika Kozłowska-Święconek. Drogi wjazdowe pękają więc w szwach. Aby pokonać ulicę Opolską, aleję Karkonoską czy al. Jana III Sobieskiego, trzeba zarezerwować dodatkowych kilkadziesiąt minut. 

Badania mają pomóc wypracować konkretne rozwiązania. Ruch ma odciążyć m.in. budowa ostatniego odcinka Wschodniej Obwodnicy Wrocławia - z ul. Grota-Roweckiego do Bielan Wrocławskich. Miasto naciska też władze państwowe, aby znalazły się środki na usprawnienie kolei. 

Mamy niewykorzystaną infrastrukturę - np. towarową obwodnicę Wrocławia. Wystarczy tam zainwestować w kilka niewielkich rozwiązań, aby zyskać kolejowe połączenia między osiedlami, coś na miarę berlińskiego S-Bahn. Jeździmy do Warszawy, prosimy, tłumaczymy - to nam bardzo potrzebne aby odkorkować Wrocław - mówi Tomasz Sikora z Urzędu Miasta.

Opracowanie: