Na 1,5 roku więzienia, w zawieszeniu na 3 lata, skazał za korupcję w procesie odwoławczym Sąd Okręgowy we Wrocławiu Jana K., byłego wójta Oławy (woj. dolnośląskie). Wójt od listopada 2018 roku był zawieszony w obowiązkach. Wyrok jest prawomocny.
W czerwcu 2021 roku Sąd Rejonowy w Oławie skazał Jana K. na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata, grzywnę i zakaz zajmowania stanowisk w samorządzie przez pięć lat. Od tego nieprawomocnego wyroku odwołała się zarówno obrona, jak i oskarżenie. Obrońcy i wójt chcieli uniewinnienia, natomiast prokurator surowszego wyroku.
Argumentem obrońców było to, że sąd I instancji do skazania wójta wykorzystał część nagrań z podsłuchów operacyjnych, które nie mogły być wykorzystane jako dowód.
Sąd odwoławczy uwzględnił ten argument i uniewinnił Jana K. od trzech zarzutów:
- podżegania do przerobienia dokumentów,
- przekroczenia uprawnień w zamówieniu publicznym
- oraz żądania korzyści majątkowej w postaci udostępnienia rusztowania budowlanego.
Jednak w pięciu innych zarzutach sąd odwoławczy uznał winę oskarżonego. Chodzi o złożenie fałszywego oświadczenia, przyjęcia dwukrotnie korzyści finansowej w kwocie po 4 tys. zł oraz... w postaci wywrotek z piaskiem i dmuchanych zamków na imprezę masową zorganizowaną przez wójta.
Sąd odwoławczy, choć uniewinnił wójta z trzech z 8 zarzutów, to uwzględnił wniosek prokuratora i zaostrzył mu karę do 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Z pięciu do 8 lat zakazał mu też piastowania stanowisk w administracji. Jan K. musi też zapłacić grzywnę 7,5 tys. zł, pokryć koszty procesu oraz oddać kwoty łapówek. Wyrok jest prawomocny.
Kilka tygodni temu Jan K. zgłosił w urzędzie gminy, że chce przejść na emeryturę i powoduje to konieczność przeprowadzenia nowych wyborów. Jednak ich termin jeszcze nie został ogłoszony.
Podlaski wydział Prokuratury Krajowej postawił wójtowi gminy wiejskiej Oława Janowi K. zarzut przyjęcia korzyści majątkowej w kwietniu 2018 roku. Wtedy też na wniosek prokuratora K. został przez sąd zawieszony w obowiązkach wójta, choć nie zastosowano wobec niego tymczasowego aresztowania, a jedynie poręczenie majątkowe. W sprawie zarzuty usłyszał również jeden z mieszkańców tej gminy, który miał wręczać korzyść w związku z jednym z przetargów.
Pomimo zarzutów Jan K. w październiku 2018 roku wystartował ponownie w wyborach i je wygrał. Na uroczystej sesji rady gminy złożył nawet ślubowanie, ale nie objął posady. Zdaniem prawników wojewody zawieszenie przez sąd w obowiązkach nadal obowiązywało. W listopadzie 2018 r. zarządzanie gminą powierzono wyznaczonemu przez premiera komisarzowi, który sprawuje tę funkcję do teraz.