Pięć zarzutów za kradzież z włamaniem pojazdu dla 33-latka i po pięć zarzutów paserstwa dla czterech innych mężczyzn zatrzymanych przez policjantów zwalczających przestępczość samochodową. Taki jest efekt działań, jakie wspólnie przeprowadzili funkcjonariusze z grup „Orzeł” i „Kobra”. Czterech mężczyzn zostało objętych policyjnymi dozorami.
Stołeczni policjanci ustalili, że cały proceder organizuje jedna osoba. To 36-letni mieszkaniec Olesina. Miał on wyszukiwać i typować samochody przeznaczone do kradzieży, a następnie zlecać kradzież innym członkom grupy.
Na miejsce kradzieży zawoził osoby, które kradły wytypowany pojazd, a następnie przewoziły do dziupli samochodowej. Funkcjonariuszom stołecznej samochodówki udało się ustalić, kiedy może dojść do próby kolejnej kradzieży z włamaniem.
W związku z tym przeprowadzili akcję, w trakcie której wpadło 5 osób zamieszanych w ten proceder.
Podczas przeszukania "policyjnej dziupli" policjanci znaleźli i zabezpieczyli między innymi dokumenty i elementy pochodzące od skradzionego z parkingu przy centrum handlowym w Ursusie, Maserati Levante oraz elementy karoserii należące do innych pojazdów, m.in. białego jeepa, kolejnego czarnego jeepa oraz lexusa. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że wszystkie te samochody zostały skradzione.
W ręce policji wpadło 5 osób. 33-latek, który dokonywał kradzieży, usłyszał pięć zarzutów i został objęty policyjnym dozorem. Prokurator objął dozorem również 36-letniego organizatora procederu, który odpowie za pięć paserek oraz 43 i 27-letnich paserów.
Dodatkowo zarzuty pięciokrotnego paserstwa usłyszał również właściciel posesji w miejscowości Joanin, na którą trafiały części z kradzionych samochodów. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Wołominie.