Chwile grozy w Piasecznie koło Warszawy. Podmiejski autobus z dwudziestoma pasażerami uderzył w słup i wjechał do rowu po tym, jak 23-letni kierowca zajechał mu drogę.

Do zdarzenia doszło w piątek przed południem w Piasecznie koło Warszawy.

Kierowca podmiejskiego autobusu uderzył w słup i wjechał do przydrożnego rowu, by uniknąć zderzenia z volkswagenem golfem, którym kierował 23-latek.

Co ważne, nikt nie został ranny.

Obaj kierowcy byli trzeźwi.

23-latek dostał mandat karny w wysokości 1500 złotych, na jego konto trafiło 10 punktów karnych - mówiła Magdalena Gąsowska z piaseczyńskiej policji.

Od rana - z powodu śniegu w stolicy i okolicach - jest sporo wypadków. Na warszawskie jezdnie skierowano 1700 posypywarek.

Policja apeluje do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności.

"Dostosujcie prędkość do panujących warunków, aby mieć pełną kontrolę nad pojazdem. Zachowajcie większy odstęp od pojazdów przed wami, by mieć czas na bezpieczne hamowanie. Unikajcie gwałtownych manewrów i używajcie świateł zgodnie z przepisami" - podkreślają funkcjonariusze.