Coraz więcej ukraińskich uchodźców trafia z Warszawy do mniejszych miast w centralnej Polsce. W samym województwie mazowieckim od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę mogło zatrzymać się nawet milion obywateli Ukrainy.
Najwięcej uchodźców trafiło do tej pory do dawnych miast wojewódzkich takich jak Płock, Siedlce czy Radom. Właśnie w Radomiu zamieszkało ponad cztery tysiące obywateli Ukrainy. Niestety, maleje liczba osób, które oferują pomoc uchodźcom - opisuje rzecznik starostwa radomskiego Marcin Genca. Niemal wszystkie punkty pomocowe borykają się z problemem regularnych bieżących dostaw żywności i środków czystości. Wyzwaniem jest też zapewnienie wiosennych ubrań - dodaje.
Cały czas w województwie mazowieckim powstają kolejne miejsca noclegowe dla uchodźców. To na przykład leśniczówka w Lesie Sekulskim na północy Mazowsza oraz nieużywany od ośmiu lat akademik w w Siedlcach. Tam - po remoncie - gotowych ma być pół tysiąca miejsc.
Na Mazowszu obecnie przygotowywanych jest 15 tysięcy wolnych miejsc zakwaterowania dla uchodźców, które nadzoruje samorząd z wojewodą. Do tej pory na Mazowszu wydano uchodźcom ponad 112 tys. numerów PESEL, w tym ponad 57 tys. dla dzieci. Polski numer PESEL umożliwia uchodźcom z Ukrainy m.in. podjęcie pracy czy kontynuowanie nauki. Rejestracja odbywa się w urzędach, ale też w specjalnie zorganizowanych punktach, m.in. na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Od 24 lutego w Polsce pracę podjęło ponad 30 tys. obywateli Ukrainy, a 75 proc. z nich to kobiety. W tym tygodniu rozpoczęto także wygaszanie pierwszych punktów tymczasowego pobytu dla Ukraińców w Warszawie, głównie w dzielnicowych salach gimnastycznych. Jest to związane ze spadkiem napływu uchodźców do stolicy Polski.