Do trzech lat pozbawienia wolności grozi mężczyźnie, który w Gdańsku znieważył podróżujących tramwajem uchodźców. Został zatrzymany, bo zajście zarejestrowały kamery monitoringu.
Kilka dni temu w jednym z tramwajów nieznany mężczyzna, słysząc rozmowę 55-letniego obywatela Ukrainy i jego 16-letniego syna zaczął komentować ich pochodzenie.
"W sposób wulgarny zwracał się do pokrzywdzonych, a po wyjściu z tramwaju naruszył nietykalność mężczyzn, popychając ich i uderzając 55-latka w głowę" - poinformowała pomorska policja.
Pokrzywdzeni to osoby, które uciekając przed wojną 19 marca przyjechały do Gdańska 19 marca.
Po zajściu policjanci sprawdzili miejsce zdarzenia i rozmawiali z osobami, które mogły wiedzieć coś o tym, co zaszło. Zabezpieczyli zapisy z kamer monitoringu, który zarejestrował wizerunek sprawcy.
W czwartek po południu operator monitoringu ze Straży Miejskiej przekazał funkcjonariuszom, że widzi na kamerze poszukiwanego mężczyznę. Wsiadał do tramwaju na Stogach. Policjanci pojechali na miejsce i zatrzymali 27-latka z Gdańska. Zamiast do celu mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
Dziś 27-latek usłyszy zarzuty za znieważenie oraz naruszenie nietykalności cielesnej obywateli Ukrainy na tle narodowościowym i zostanie doprowadzony do prokuratury - podała policja.
Zatrzymanemu grozi do trzech lat pozbawienia wolności.