Szwedzki statek handlowy Sofia, który po pożarze dryfował uszkodzony i bez załogi w kierunku polskiego brzegu, jest holowany w stronę Szwecji. Wcześniej jednostka została zabezpieczona na redzie gdyńskiego portu.
Rzeczniczka Urzędu Morskiego w Gdyni Magdalena Kierzkowska poinformowała w niedzielę wieczorem, że Sofia rozpoczęła podróż do Szwecji. Jest holowana przez holownik.
Przez kilkanaście godzin statek stał na redzie portu w Gdyni. Tam był zabezpieczany przed holowaniem do Szwecji.
70-metrowa jednostka wysłała sygnał "mayday" w czwartek wieczorem. Na jej pokładzie znajdowało się 5 członków załogi. Podczas akcji ratunkowej zostali podjęci na pokład śmigłowca Sjofartsverket, czyli Szwedzkiej Służby Morskiej.
Jak przekazała jej rzeczniczka Emma Nykvist, marynarze zostali przetransportowani do Kristianstad. Nie mają poważnych obrażeń.
Nie wiadomo, co było przyczyną pożaru na statku.
Informacja o eksplozji dotarła wczoraj ok. godz. 21.20. Otrzymaliśmy tę od naszego duńskiego odpowiednika. Na statku wybuchł pożar, wszyscy zostali ewakuowani przez szwedzkie śmigłowce. Nasi koledzy poinformowali, że nikomu nic się nie stało - powiedział w Radiu RMF24 rzecznik Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR Rafał Goeck.
Statek Sofia pływa pod szwedzką banderą. Został zbudowany w 1986 r. 28 listopada był w Ustce z ładunkiem kruszywa. Długość całkowita jednostki to 71,84 m.