Sopot nie będzie już sprzedawał mieszkań komunalnych ich najemcom. Przez wiele lat mogli z bardzo dużymi bonifikatami kupować nieruchomości, w których mieszkali. Teraz kupić będzie można jedynie mieszkanie niewynajmowane i tylko w drodze przetargu.
Zasady nabywania mieszkań zmienią się od nowego roku. Władze Sopotu mówią o końcu pewnej polityki miasta. Mieszkania komunalne były sprzedawane ich najemcom od lat 90-tych, z bonifikatami które sięgały nawet 90 proc. wartości nieruchomości. W ostatnim czasie upusty te zaczęły maleć. W 2016 roku była to już maksymalnie połowa wartości, w 2019 roku - 20 proc. Od połowy tego roku bonifikat nie już wcale, od stycznia najemcy, nawet wieloletni, w ogóle nie będą mieli możliwości zakupu. To jedna z pierwszych takich decyzji w Polsce.
W latach 90-tych samorządy były po prostu biedne. Nie było pieniędzy totalnie na nic, na żadne inwestycje. Farbą olejną można było odmalować balustradę czy elewację, gruntowanych renowacji nie można było zrobić. Na ówczesne czasy był to dobry kierunek, dziś od tego trendu odchodzimy. Dzisiaj mamy pewien finał tej drogi - tłumaczy Marcin Skwierawski, wiceprezydent Sopotu.
W ciągu ponad 25 lat realizacji programu w Sopocie najemcom sprzedano z bonifikatami ponad 3300 nieruchomości. W zasobach miasta jest jeszcze około 1800 komunalnych mieszkań i miasto chce, aby ta liczba już się nie zmniejszała.
Dzisiaj sytuacja na rynku mieszkaniowym jest bardzo skomplikowana. Kryzys uchodźczy z jednej strony i co się z nim wiąże zapotrzebowanie na mieszkania, z drugiej drożyzna, inflacja, wielokrotne podnoszenie stóp procentowych, to wszystko sprawia, że młode osoby, ale nie tylko one, są dzisiaj w dramatycznej sytuacji" - mówi Skwierawski, tłumacząc, że miejsca do budowy w Sopocie już brakuje, a każda potencjalna działka w pierwszej kolejności analizowana jest pod kątem budowy nowych mieszkań komunalnych.
Tych w ostatnich latach rzeczywiście przybyło. Miasto organizowało konkursy na ich najem, tworząc preferencyjne warunki dla młodych mieszkańców. Dla przykładu - w zeszłym roku oddano 50 takich mieszkań, budowa kolejnych 50 trwa. To jeden ze sposobów na walkę z depopulacją kurortu.
Niestety, sam program sprzedaży mieszkań komunalnych, w pewnym stopniu także się do niej przyczynił. Wiele ze sprzedanych najemcom mieszkań, po upływie pięciu lat, w których nabywca nie mógł sprzedać nieruchomości, trafiało ostatecznie na rynek. Warto zaznaczyć, że 75 procent nowych właścicieli nie melduje się w nabytych lokalach, traktując je jako lokatę kapitału, miejsce do wypoczynku lub przeznaczając na krótkoterminowy wynajem - informuje Marek Niziołek z Urzędu Miasta w Sopocie. Te zjawiska władze miasta także chcą ograniczyć.
Sopot zawsze reaguje z wyprzedzeniem. Wszystkie założenia, które wprowadzaliśmy były pionierskie. Wyprzedzały działania wielu innych samorządów. Śledzimy trendy i ekonomiczne i te, które są w innych miastach zachodnich, gdzie obserwujemy jak się zmienia rzeczywistość. Jak się zmienia w Barcelonie, jak się zmienia w Wenecji. Aspirujemy jakością życia do miast europejskich - mówi Skwierawski, tłumacząc, że już od roku 2016 sprzedaż mieszkań spadała do zaledwie kilku mieszkań rocznie i decyzja o jej wstrzymaniu jest symbolicznym zamknięciem tej drogi.
Od 1 stycznia 2023 roku sprzedaż komunalnych mieszkań z zasobów Sopotu, będzie możliwa wyłącznie w trybie przetargu i dotyczyć będzie tylko wolnych lokali mieszkalnych, które aktualnie nie mają najemcy.