Duże zmiany w ruchu na węźle Karwiny w Gdyni. Fragment podpory wiaduktu wymaga pilnego wzmocnienia, uszkodzony jest także słup podpory. Aby odciążyć konstrukcję, zamknięto jeden pas ruchu w kierunku Kościerzyny. „My jako miasto chcielibyśmy wrócić do rozmów z PKP, żeby w ramach dobudowania tutaj trzeciego toru po prostu ten węzeł rozebrać i zrobić go od nowa” - zapowiada w rozmowie z RMF FM wiceprezydent Gdyni Bartłomiej Austen.
Zamknięty zostanie jeden skrajny lewy pas ruchu w kierunku Kościerzyny. Dodatkowo konieczna jest zmiana miejsca, w którym w tej chwili jest przystanek autobusowy. Będzie obowiązywać także ograniczenie tonażu pojazdów do 25 ton. Zatem na wiadukt nie będą mogły wjechać duże samochody ciężarowe czy budowlane. Warunkowo dopuszczono przejazdy autobusów oraz pojazdów służb ratunkowych. Ze względów bezpieczeństwa potrzebny jest remont obiektu.
Przyczyną jest zły stan techniczny. My w tej chwili jesteśmy w trakcie ekspertyzy technicznej, którą robimy co roku. Niestety już wiemy, że ta ekspertyza wykazała, że w bardzo złym stanie jest cały obiekt, ale głównie chodzi o dwa filary - przyznał podczas konferencji prasowej Bartłomiej Austen, wiceprezydent Gdyni.
Wiceprezydent podkreślił, że naprawa dwóch filarów to tylko część rozwiązania problemu. Konieczna będzie szeroko zakrojona współpraca z PKP. Rozmowy z PKP już się rozpoczęły, a ich zakres obejmie nie tylko bieżące naprawy, ale również długoterminowe plany dotyczące przyszłości obiektu.
Musimy sobie powiedzieć szczerze, że naprawa nie załatwia całościowo sprawy. To jest kwestia złego stanu technicznego całego obiektu - zaznaczył Austen.
Może on nie wygląda źle, natomiast całe te słupy są napuchnięte, czyli beton nie jest spoisty ze zbrojeniem, a to powoduje to, że nie ma tej nośności, więc cała konstrukcja została przeliczona i te dwa skrajne słupy, a zwłaszcza ten najbardziej skrajny słup nie przenosi nam obciążeń, więc to już jest sytuacja bardzo poważna - dodaje Michał Felon dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni. Aby dokonać napraw, niezbędne jest zamówienie elementów wykonanych specjalnie dla tego typu konstrukcji, m.in. obejmy na słupy - dodaje.
Naprawa wiaduktu wiąże się również z koniecznością czasowego wyłączenia ruchu kolejowego.
Przystępujemy do rozmów z koleją o czasowym wyłączeniu torów, ponieważ te prace muszą się odbywać od strony torów - wyjaśnił dyrektor Felon. Choć koszt naprawy nie jest jeszcze dokładnie znany, szacuje się, że może wynieść około pół miliona złotych.
Po zakończeniu napraw i ponownym otwarciu wiaduktu, nadal będzie obowiązywać ograniczenie tonażu do 25 ton dla samochodów ciężarowych, z warunkowym dopuszczeniem jazdy komunikacji miejskiej oraz pojazdów uprzywilejowanych, takich jak straż pożarna.
Wróciliśmy już właściwie dzisiaj do rozmów z marszałkiem i rozmów z PKP, dlatego że tutaj wokół tych węzłów będzie się dużo działo - zapowiada w rozmowie z RMF FM wiceprezydent Austen.
Kluczowym elementem było rozwiązanie problemu z przejściem pod obwodnicą Trójmiasta, które wcześniej blokowało plany budowy trzeciego toru.
My jako miasto chcielibyśmy wrócić do rozmów z PKP, że w ramach dobudowania tutaj trzeciego toru po prostu ten węzeł rozebrać i zrobić go od nowa - zapowiada Austen.
We wrześniu prezydent Gdyni Aleksandra Kosiorek podzieliła się 80-stronnicowym raportem, z którego wynika, że mimo wcześniejszego uzgodnienia planów budowy węzła z PKP i Urzędem Marszałkowskim, Gdynia realizowała inwestycję modernizacji węzła Karwiny według własnego planu.
Generalny wykonawca ostrzegał miasto, to trzeba powiedzieć głośno, że to wchodzi w kolizję z planami inwestycji po stronie PKP i że te warianty są dotknięte wadami, polegającymi np. na tym, że nie zgodzą nam się krawężniki, że nie zrobimy takich zatok autobusowych, jakie początkowo planowano, nie mówiąc o kluczowym elemencie węzła Karwiny, że nie wybudujemy wiaduktu uwzględniającego trzecią linię torów PKP - mówiła we wrześniu prezydent Gdyni Aleksandra Kosiorek.
Wartość prac utraconych, czyli tych, które w przyszłości będziemy musieli rozebrać, przebudować i zrobić na nowo jest oceniana na ponad 18 milionów złotych - dodała prezydent.
Tak naprawdę wszyscy w mieście zastanawiamy się, dlaczego miasto w pewnym momencie zrezygnowało z wydania obiecanych dwunastu milionów złotych na przebudowę i stwierdziło, że jednak wycofuje się w pewnym stopniu z tej umowy z PKP. I dlatego te węzły, w takim dużym skrócie, nie zostały przebudowane - mówi RMF FM Austen.
Zmieniona organizacja ruchu ma obowiązywać około dwóch miesięcy. W tym czasie mają zostać wykonane niezbędne prace remontowe. Ich tempo będzie jednak uzależnione m.in. od uzgodnień z koleją.
Modernizacja węzła wiązała się z poważnymi utrudnieniami w ruchu. To zapamiętali kierowcy.
W momencie największych korków potrafiłem tu stać godzinę. Zwężenie wraca. Jak tu wrócić do domu? - pyta retorycznie mieszkaniec Karwin. Urzędnicy tłumaczą - bezpieczeństwo w tej kwestii jest najważniejsze.
Wiadukt na ul. Wielkopolskiej, który jest częścią węzła Karwiny, ostatni kapitalny remont przeszedł w 1999 roku.