27 osób ma odpowiedzieć za nielegalny wywóz za granicę deficytowych leków, co - według Prokuratury Regionalnej w Gdańsku i ABW - miało narazić pacjentów na niebezpieczeństwo. Jest akt oskarżenia w największym w Polsce śledztwie dotyczącym tak zwanego "odwróconego łańcucha dystrybucji leków".
27 osób usłyszało zarzuty udziału w grupie przestępczej, nielegalnego obrotu lekami, spowodowania zagrożenia dla zdrowia i życia wielu osób, a także między innymi podrabiania dokumentów i prania brudnych pieniędzy.
Wśród oskarżonych są zarówno osoby kierujące grupą przestępczą, reprezentujący ich adwokat, informatyk oraz księgowa grupy, a także kierowca transportujący produkty lecznicze, jak również kierownicy, farmaceuci i pracownicy zatrudnieni w kilkunastu aptekach kontrolowanych przez grupę przestępczą.
Od początku 2018 roku przez kilkanaście miesięcy podejrzani wyprowadzili z aptek deficytowe leki o wartości 15 milionów złotych.
To na trójmiejskim rynku farmaceutycznym spowodowało deficyt środków wykorzystywanych w onkologii, terapii przeciwzakrzepowej, w leczeniu astmy, czy cukrzycy.
W ocenie śledczych wywóz leków stanowił realne zagrożenie dla pacjentów, którzy nie mogli kontynuować leczenia.
Leki te za granicą miały zostać sprzedane za cenę kilkukrotnie wyższą aniżeli obowiązująca w Polsce.
Część z tych leków (w tym wymagających przechowywania w niskich temperaturach) ujawniono w nieprzeznaczonym do tego magazynie i hurtowni. Przechowywane one były poza lodówkami, w nieodpowiednich warunkach, przez co powinny być wyłączone z obrotu jako niespełniające warunków jakości. Leki te miały być ponownie wprowadzane do dystrybucji na terenie Polski.
Podejrzanym grozi nawet 15 lat więzienia.