Kilkadziesiąt paczek z rzeczami "na start" przygotowali dla uchodźców z Ukrainy zachodniopomorscy terytorialsi. Żołnierze WOT chcieli wyposażyć osoby przyjeżdżające do Polski z pustymi rękami w przedmioty, które pozwolą im przetrwać pierwsze tygodnie poza domem.
Pierwsze kilkadziesiąt "starterów" żołnierze 14. Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej zawieźli do hali Uniwersytetu Szczecińskiego przy ul. Sowińskiego, gdzie trafiają w pierwszej kolejności ukraińscy uchodźcy. Przede wszystkim ci, którzy nie mają rodzin czy znajomych, czyli miejsca, gdzie mogliby się zatrzymać.
Zarządzane przez wojewodę zachodniopomorskiego centrum recepcyjne przy al. Piastów kieruje wówczas uchodźców do tymczasowych miejsc. To tutaj mogą przenocować, wykąpać się, zjeść i odpocząć, zanim trafią do ośrodków, w których będą mieszkali dłużej.
Terytorialsi od kilki tygodni dyżurują w hali przy ul. Sowińskiego. Jednostka utworzyła tzw. Grupę Wsparcia Relokacji Uchodźców (GWRU). To kilkudziesięciu żołnierzy i setka w tzw. odwodze, którzy są obecni m.in. na dworcu głównym w Szczecinie, hali sportowej albo transportują łóżka czy koce do ośrodków dla uchodźców. Żołnierze zwrócili uwagę, czego najbardziej potrzebują uciekające przed wojną w Ukrainie kobiety, dzieci i starsi ludzie - mówi Marcin Górka, rzecznik 14. BOT.
Uchodźcy najczęściej mają ze sobą jedną walizkę a w niej ubrania, często zresztą nieodpowiednie do tej pory roku - mówi szer. Terytorialnej Służby Wojskowej Małgorzata, jedna z kobiet-żołnierzy służących w hali dla uchodźców z Ukrainy. Okazuje się jednak, że nie mają często nawet podstawowych rzeczy do higieny osobistej. Uciekali w pośpiechu, brali ze sobą tylko to, co mieli pod ręką - dodaje.
Żołnierze zaproponowali, żeby zorganizować dla uchodźców tzw. "startery". Paczki są dedykowane z osobna kobietom, mężczyznom i dzieciom. Znajdują się w nich m.in. szczoteczka i pasta do zębów, artykuły higieniczne dla kobiet i mężczyzn, dla dzieci kredki, bloki rysunkowe czy słodycze.
Żołnierze sami zebrali zawartość "starterów". Do sztabu 14. ZBOT w Podjuchach znosili zakupione przez siebie produkty wg. ustalonej wcześniej listy, składając z nich paczki. W akcję włączyło się też Stowarzyszenie "Skolwin", w którym działają żołnierze i parafia pw. Nawiedzenia NMP w Szczecinie-Dąbiu.
Pierwszych kilkadziesiąt "starterów" już trafiło na halę przy ul. Sowińskiego. Wkrótce będą kolejne, bo zbiórka trwa nadal.