Dwie osoby zostały ranne po wypadku na terenie nieczynnej kopalni Saturn w Czeladzi w Śląskiem. Poszkodowani to 39-letni ojciec i jego 12-letni syn. Obaj spadli z kilkumetrowej wysokości.
Chłopiec ma uraz głowy. Jego stan jest poważny. Z miejsca wypadku do szpitala w Katowicach zabrał go śmigłowiec. Natomiast ojciec chłopca z ogólnymi potłuczeniami został przewieziony karetką do szpitala w Czeladzi.
Mężczyzna i jego syn mieli wejść do klatki schodowej tuż przy szybie wentylacyjnym. Kiedy byli na wysokości kilku metrów - jak powiedział reporterowi RMF FM Marcinowi Buczkowi jeden ze strażaków - strop się zarwał i obaj spadli.
Sprawą już zajmują się policjanci.
W pobliżu miejsca wypadku są tablice zakazujące wstępu na ten teren oraz ostrzegające przed możliwością zawalenia się budynków.
Ojciec ranny w wypadku był trzeźwy. Na razie nie wiadomo, dlaczego poszedł z synem do dawnej kopalni, ani w jaki sposób się tam dostali. Będzie to wyjaśniała policja.
Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.