Strażacy w dalszym ciągu prowadzą działania w rejonie pożaru w Miasteczku Śląskim, który wybuchł w sobotę, obejmując około 50 hektarów lasu i nieużytków. Na miejscu jest obecnie siedem zastępów strażaków, którzy dozorują ten obszar i dogaszają ewentualne zarzewia ognia - podaje dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach.
Na razie nie jesteśmy w stanie określić, jak długo jeszcze potrwają te działania i kiedy akcja ostatecznie się zakończy. Jest to duży obszar, więc to jeszcze może potrwać - zaznaczył strażak.
Jak informuje Marek Mróz, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach, strażacy do około godziny 1 w nocy zauważyli jeszcze kilka pojedynczych miejsc, gdzie wiatr rozniecił zarzewia ognia.
Na szczęście warunki atmosferyczne, jakie panowały w nocy wspomogły działania służb. Porywisty wiatr, który bardzo utrudniał akcję w ciągu dnia ucichł i obecne na miejscu zastępy PSP i OSP na bieżąco wygaszały wykryte ogniska - informuje rzecznik śląskich Lasów Państwowych.
Zdaniem Marka Mroza, zakończenie działań gaśniczych nastąpi najwcześniej w poniedziałek.
W sobotniej akcji brało udział około 60 zastępów PSP i OSP. Strażaków wspomagały w akcji dwa samoloty gaśnicze i śmigłowiec Lasów Państwowych. Do pożaru doszło wczesnym popołudniem w okolicy drogi wojewódzkiej nr 908, łączącej Tarnowskie Góry z Częstochową.
Z uwagi na duże zadymienie na pewien czas został wstrzymany ruch na tej trasie, a także na łączącej się z nią drodze wojewódzkiej nr 912. Nie było żadnego zagrożenia dla ludzi - pożar wybuchł na terenie oddalonym od zabudowań.
Według szacunków Lasów Państwowych, pożarem zostało objętych około 50 hektarów. W niektórych miejscach ogień strawił tylko ściółkę, ale w innych zniszczył też drzewa. Straty zostaną oszacowane po zakończeniu akcji strażaków. Rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach Marek Mróz przypomniał w sobotę, że od dłuższego czasu w regionie nie było większych opadów.
Według Mroza, wszystko wskazuje na to, że pożar miał swoje źródło w okolicy Huty Cynku Miasteczko Śląskie, następnie ogień przeniósł się przez DW 908, a niedługo później rozwinął się przez porywisty wiatr. Strażacy relacjonowali, że akcję utrudniał właśnie silny i zmieniający kierunek wiatr oraz niska wilgotność ściółki. Na początku ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko. Ok. godz. 20.30 strażacy poinformowali o opanowaniu sytuacji i przystąpieniu do dogaszania.
Był to kolejny duży pożar lasu w ostatnich dniach w regionie. W piątek kilkanaście zastępów strażaków gasiło ogień, który objął 15 hektarów poszycia leśnego i traw w miejscowości Sokole Pole w powiecie częstochowskim.
Strażacy z woj. śląskiego od kilku dni informują o wysokim zagrożeniu pożarowym związanym z niską wilgotnością ściółki. Do 19 maja straż pożarna w regionie odnotowała ponad 160 pożarów w lasach o łącznej powierzchni prawie 90 ha, jedna osoba została ranna, w akcje gaśnicze zaangażowanych było prawie 500 zastępów PSP i OSP.