Taksówkarz, który na początku maja w Bielsku-Białej stanął w obronie ugodzonej nożem 12-latki dostał podziękowania od policji. Pan Andrzej odepchnął napastnika i własnym ciałem zasłonił dziecko. Lekarze wygrali walkę o życie dziewczynki, a napastnik został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.
""Nikt z nas nie ma wpływu na to, jakich zdarzeń staje się świadkiem lub uczestnikiem. Nie każdy jednak zachowałby się w podobnej sytuacji tak, jak uczynił to Pan. Ryzykując własne życie i zdrowie, stanął Pan w obronie życia niewinnego dziecka. Dzięki tej bohaterskiej postawie dziewczynka została uratowana" - napisał w liście z podziękowaniami dla pana Andrzeja Komendant Miejski Policji w Bielsku Białej insp. Krzysztof Herzyk.
Pan Andrzej, bielski taksówkarz, który ruszył na pomoc dziecku chce pozostać anonimowy
Do ataku doszło 5 maja przy ulicy Grota Roweckiego przed Szkołą Podstawową 22. Ofiarą 41-letniego sprawcy była 12-letnia dziewczynka, kilka razy ugodzona nożem.
Napastnik Arkadiusz D. mieszkał w bloku naprzeciwko szkoły. Jak wynika z relacji jego rodziny, leczył się na schizofrenię, miał przyjmować leki. Tuż po zajściu odszedł z miejsca zdarzenia, ale chwilę późnej został zatrzymany przez policjantów w mieszkaniu w bloku obok szkoły.
12-latka z obrażeniami zagrażającymi życiu trafiła najpierw do szpitala pediatrycznego w Bielsku-Białej, a później przetransportowano ją śmigłowcem do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka. Pomyślnie przeszła operację.
Prokurator postawił napastnikowi zarzut usiłowania zabójstwa ze skutkiem w postaci spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Podejrzany złożył wyjaśnienia i przyznał się. Nie znał wcześniej ofiary. Sąd ze względu na obawę matactwa oraz popełnienia podobnego czynu w przyszłości sąd zdecydował o jego trzymiesięcznym aresztowaniu.