Myśliwy z Litwy stanie przed sądem za zabicie wilka. Doszło do tego w czasie polowania niedaleko Koszęcina w Śląskiem. Prokuratura w Lublińcu skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie.

Polowanie było w listopadzie ubiegłego roku. Brało w nim udział 30 myśliwych z Litwy. W pewnym momencie jeden z nich oddał dwa strzały w kierunku zwierzęcia, które zauważył. Myśliwy znajdował się wtedy na dwumetrowej ambonie i strzelał z odległości około 80 metrów. Kiedy jeden z naganiaczy dotarł do zastrzelonego zwierzęcia, okazało się, że był to wilk.

Jak ustaliła prokuratura, na odprawie przed polowaniem leśniczy powiedział myśliwym, że na tym terenie znajduje się wilk.

Myśliwy przyznał się do winy. Wyjaśnił, że był przekonany, iż strzela do lisa.

Biegły uznał natomiast, że w rażący sposób zostały naruszone zasady sztuki łowieckiej, bo wilk i lis różnią się wyglądem, wielkością, sposobem poruszania i zachowaniem. Dlatego nie trzeba posiadać specjalistycznej wiedzy, żeby rozróżnić te zwierzęta.

Co ciekawe, oskarżony z zawodu jest weterynarzem. Teraz grozi mu do 3 lat więzienia.

Opracowanie: