To jest trudny początek wakacji dla ratowników w Beskidach. Do tej pory GOPR wzywano tam już do ponad 20-u wypadków. Niestety, jedna osoba zmarła na turystycznym szlaku.
Z informacji RMF FM wynika, że do najtragiczniejszego wypadku doszło na hali Słowianka. Rowerzysta nagle stracił tam przytomność. Mężczyźnie próbował najpierw pomóc kolega, a potem wezwani na miejsce ratownicy. Mimo reanimacji, życia mężczyzny nie udało się uratować.
W ostatnich dniach także m.in. w Szczyrku - Kaimówce ratownicy GOPR-u pomagali paralotniarzowi, który w czasie lądowania złamał nogę.
Kolejny wypadek wydarzył się w rejonie szczytu Błatnia. Tam na jednym ze szlaków turysta upadł i doznał urazu głowy oraz nogi. W tym ostatnim przypadku turyście pierwszej pomocy udzielił przewodnik wycieczki i to on korzystając z aplikacji RATUNEK, wezwał ratowników.