Na Podkarpacie wróciły już prawie wszystkie ptaki migrujące. "Wszędzie można słyszeć ich śpiew" - mówi ornitolog dr Marian Stój.
Jak zaznaczył, "jako jedne z ostatnich przyloty kończą m.in. słowiki, kukułki, wilgi, jerzyki, pokląskwy, oknówki, zaganiacze, gąsiorki". "Brakuje jeszcze tylko dziwoni" - dodał przyrodnik.
Większość gatunków - zauważył - "już buduje gniazda, a niektóre z nich, np. bociany, orliki, pustułki wysiadują jaja".
Natomiast w gniazdach kosów, kwiczołów, paszkotów, gawronów i szpaków są już pisklęta. Zaś młode kruki, orzechówki i puszczyki opuszczają gniazda - mówił dr Stój.
Zwrócił uwagę, że "można usłyszeć i zobaczyć wiele gatunków śpiewających".
Ornitolog przypomniał, że "czekamy jeszcze na młode pokolenie bocianów".
Są to osobniki - jak wyjaśnił - w drugim i trzecim roku życia, które nie przystępują jeszcze do rozrodu i nie zakładają gniazd. "W niewielkich stadach, nie przekraczających 30 osobników, koczują na rozległych łąkach i pastwiskach" - dodał dr Stój.