Do 3 lat pozbawienia wolności grozi 38-latkowi z gminy Kotlin w Wielkopolsce za znęcanie się nad zwierzętami. W swoim gospodarstwie przetrzymywał blisko 20 sztuk bydła oraz psa w warunkach skrajnego zaniedbania. "Szyja psa była otarta do krwi przez łańcuch, który częściowo wrósł w jego skórę. Cielaki nie miały dostępu do bieżącej wody i też były trzymane na uwięzi" - poinformowała policja.
"Widok, jaki policjanci zastali na miejscu, nie budził wątpliwości co do tego, że warunki, w jakich żyły zwierzęta, były karygodne" - tak interwencję w jednej z wielkopolskich miejscowości opisali mundurowi, którzy asystowali pracownikom Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej.
38-letni mieszkaniec gminy Kotlin trzymał zwierzę na uwięzi. Szyję czworonoga spowijał ciężki, metalowy łańcuch, który był krótki. Zwierzę nie mogło schować się w budzie i schronić przed upałem.
"Szyja psa była otarta do krwi przez łańcuch, który częściowo wrósł w skórę zwierzęcia. Rana była brudna i zainfekowana. Jak się okazało, pies nie miał także aktualnych szczepień przeciwko wściekliźnie" - poinformowała wielkopolska policja.
Mężczyzna trzymał w swoim gospodarstwie też bydło. Nie wymieniał im ściółki i cały czas trzymał na uwięzi.
Pies trafił do lecznicy weterynaryjnej, natomiast bydło pozostało na miejscu. Mężczyzna został jednak zobligowany do poprawy warunków zwierząt. W każdej chwili może się też spodziewać kontroli.
Tylko częściowo przyznał się do popełnienia przestępstwa. Grozi mu do 3 lat za kratami.