Policjanci ze Swarzędza (Wielkopolskie) zatrzymali mężczyznę podejrzanego o napad z bronią i kradzież złota. Grozi mu do 15 lat więzienia.
Jak podała w czwartek wielkopolska policja, pod koniec lipca policjanci z komisariatu w Swarzędzu zostali powiadomieni o rabunku na szkodę obywatela Bułgarii. Pokrzywdzony podał, że zdarzenie miało miejsce na jednym z miejsc obsługi podróżnych na autostradzie A2. Sprawca groził mu bronią i zabrał należące do niego złoto o wartości kilkudziesięciu tys. zł.
Powiedział, że od pewnego czasu - za pośrednictwem mężczyzny znanego mu jako Waldemar - próbował sprzedać większą ilość złotej biżuterii. Pewnego dnia Waldemar zadzwonił z informacją, że ma kupca na złoto. Przyjechał po Bułgara, zabrał go na MOP na autostradzie, gdzie miał czekać kupiec.
Kiedy weszli do jednego z budynków na spotkanie z handlarzem okazało się, że nikogo tam nie ma. Waldemar wyjął wówczas pistolet. Grożąc bronią zmusił pokrzywdzonego do oddania całego złota - podała policja.
Policjanci ze Swarzędza pojechali w miejsce, w którym doszło do napadu. Zrobili w tym miejscu oględziny i zabezpieczyli nagrania z kamer. Odwiedzili także wszystkie miejsca, w których mężczyźni byli przed napadem. Na podstawie zebranych informacji ustalili, że sprawca napadu - Waldemar - pochodzi z Mogilna w woj. kujawsko-pomorskim, prowadzi tam sklep z tytoniem. Jeszcze tego samego dnia zaczęli go szukać.
Waldemar K. został ujęty. Podczas przeszukania jego mieszkania oraz należącego do niego sklepu policjanci znaleźli kilka tysięcy złotych w gotówce oraz pistolet z amunicją. Przetopione złoto zostało znalezione u pasera.
Zatrzymany mężczyzna był w przeszłości notowany za przestępstwa kryminalne. Na podstawie zebranych przez swarzędzkich policjantów dowodów zostały mu przedstawione zarzuty napadu z bronią i rabunku. Za to przestępstwo grozi mu nawet 15 lat więzienia. Waldemar K. na wniosek prokuratury został tymczasowo aresztowany.