„Podjąłem decyzję o niewłączaniu w niedzielę w mieście syren alarmowych” - poinformował w sobotę na Facebooku prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz. Jego zdaniem, byłby to brak szacunku dla traumy uchodźców wojennych z Ukrainy.
"W nocy pojawiła się informacja od wojewody warmińsko-mazurskiego, że w niedzielę, w godzinie katastrofy smoleńskiej mamy treningowo włączyć syreny alarmowe" - napisał Grzymowicz.
Jak zaznaczył, w jego przekonaniu - podzielanym przez samorządowców skupionych w Ruchu Samorządowym "Tak dla Polski" - tragedia smoleńska "nie powinna być przedmiotem jakichkolwiek działań treningowych". Pod swoim wpisem na portalu społecznościowym zamieścił skan stanowiska Ruchu w tej sprawie.
"Włączenie syren w obliczu obecności w naszym kraju i mieście setek tysięcy uchodźców jest też brakiem szacunku wobec ich traumatycznych doświadczeń. Dlatego popieram stanowisko Ruchu i podjąłem decyzję o niewłączaniu w Olsztynie syren alarmowych, zwłaszcza, że ich sprawność jest sprawdzana każdego dnia" - stwierdził.
Zgodnie z zapowiedzią MSWiA, syreny alarmowe mają zostać uruchomione we wszystkich województwach. "W ramach treningów i ćwiczeń dotyczących systemów alarmowania, celem jednoczesnego upamiętnienia 12. rocznicy Katastrofy Smoleńskiej, w dniu 10 kwietnia 2022 r. o godz. 8:41 nadany zostanie akustyczny sygnał alarmowy (syrena)" - napisał w komunikacie rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego Krzysztof Guzek.
10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku, w katastrofie samolotu Tu-154M, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka, oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości upamiętniające 70. rocznicę zbrodni katyńskiej.