Policjanci z Tucholi zatrzymali mężczyznę podejrzanego o brutalne morderstwo. 44-latek ukrywał się na działkach w pobliżu miejsca zamieszkania. Miał wczoraj na oczach syna zabić żonę, a potem uciec – dowiedział się nasz reporter Kuba Kaługa.
Według naszych nieoficjalnych informacji świadkiem przestępstwa mógł być kilkuletni syn ofiary i napastnika. Na pewno chłopiec był świadkiem awantury, bo powiadomił o niej dziadków. Dopiero rozmowa w obecności psychologa pomoże ustalić, co dokładnie widziało dziecko.
Ofiara miała otrzymać co najmniej siedem ciosów nożem kuchennym w klatkę piersiową, brzuch i recę. Napastnik zostawił nóż wbity w klatkę piersiową kobiety - wynika z nieoficjalnych informacji.
Policja ogłosiła alarm i poszukiwania. Jak przekazała Monika Chlebicz, rzecznik kujawsko pomorskiej policji, funkcjonariuszy do poszukiwanego doprowadziły psy tropiące. Mężczyzna został przewieziony do Komendy Powiatowej Policji w Tucholi - nie był jeszcze przesłuchiwany. Trudno na razie mówić, co było motywem zbroni.