Urzędnicy z Bydgoszczy alarmują - w miejskiej kasie skończyły się pieniądze na wypłaty zapomogi dla osób przyjmujących pod swoim dachem uchodźców z Ukrainy. Chodzi o 40 złotych dziennie na osobę. Nie ma też ani złotówki na dodatek węglowy, który - przynajmniej w teorii - powinien trafić już do niektórych wnioskodawców.
W związku z licznymi pytaniami mieszkańców o terminy wypłat dodatku węglowego oraz świadczenia 40 zł na uchodźcę informujemy, że miasto Bydgoszcz do tej pory nie otrzymało niemal 38 mln złotych z Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego na realizację tych zadań - tak w poniedziałkowym komunikacie informują bydgoscy urzędnicy.
Jeśli chodzi o pieniądze, które powinny trafić do rodzin przyjmujących uchodźców z Ukrainy - w miejskiej kasie brakuje obecnie ponad 7,6 miliona złotych. Czeka na nie ponad 1100 osób, które udzieliły schronienia ludziom uciekającym przed wojną. Do tej pory wypłacono w Bydgoszczy 20 milionów złotych na ten cel, teraz wypłaty stanęły.
Nie było natomiast ani jednego przelewu środków w ramach dodatku węglowego. Tu zapotrzebowanie miasta to 30 milionów złotych, których na kontach urzędu nie ma. Złożono ponad 8300 wniosków na przyznanie tej zapomogi, w sumie w Bydgoszczy jest 10 tysięcy domów, których mieszkańcom przysługuje ten dodatek.