Prokuratura Okręgowa w Zamościu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 43-letniemu Hubertowi C., który odpowie za podpalenie punktu szczepień i sanepidu w Zamościu. Śledczy uznali to za przestępstwo o charakterze terrorystycznym. Za zarzucany czyn grozi mu do 15 lat więzienia.
Do Sądu Rejonowego w Zamościu wpłynął akt oskarżenia przeciwko 43-letniemu Hubertowi C., którego prokuratura oskarżyła o podpalenie mobilnego punktu szczepień i sanepidu w Zamościu w sierpniu ubiegłego roku.
Pierwszy zarzut polega na tym, że podejrzany dopuścił się przestępstwa o charakterze terrorystycznym w celu poważnego zastraszenia wielu osób, dokonując podpalenia budynku Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej przy ul. Peowiaków w Zamościu i mobilnego punktu szczepień przy Rynku Solnym– poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu Artur Szykuła dodając, że czyn ten zagrożony jest karą do 15 lat więzienia.
43-latek oskarżony został również o podpalenie dwóch masztów telekomunikacyjnych we wrześniu 2020 r. na terenie miejscowości Złojec, za co może grozić do 8 lat pozbawienia wolności.
Według ustaleń śledczych, straty powstałe w wyniku zniszczeń wynoszą łącznie ok. 380 tys. zł.
Z opinii biegłych psychiatrów i psychologa wynika, że w momencie popełnienia przestępstw podejrzany miał zachowaną zdolność do rozpoznania i znaczenia czynów, a także kierowania swoim zachowaniem.
43-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia. Mężczyzna nadal jest tymczasowo aresztowany.
Do przestępstw doszło w nocy z 1 na 2 sierpnia ubiegłego roku. Kamery miejskiego monitoringu w Zamościu zarejestrowały, jak mężczyzna przyjechał rowerem pod mobilny punkt szczepień na Rynku Solnym w Zamościu, gdzie podłożył ogień za pomocą łatwopalnej substancji i odjechał.
Tej samej nocy w podobny sposób podpalił także budynek sanepidu przy ul. Peowiaków w Zamościu. Po tych zdarzeniach, komendant wojewódzki policji w Lublinie powołał specjalną grupę śledczą, której zadaniem było ustalenie i zatrzymanie sprawcy.
43-letni mieszkaniec powiatu zamojskiego wyjechał z kraju i był w Szwajcarii. Został zatrzymany w lutym br., gdy przekraczał granicę i zmierzał w kierunku miejsca zamieszkania.