Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności śmierci mężczyzny, który zginął od porażenia prądem na budowie w Łazach (woj. lubelskie). Drugi pracownik budowy trafił do szpitala, trzeci jest poszukiwany.
Zgłoszenie o wypadku policjanci otrzymali po godzinie 12.
Jak informuje asp. szt. Marcin Józwik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Łukowie, "dwóch mężczyzn zostało porażonych prądem".
Jeden zmarł na miejscu. Drugi w poważnym stanie został przewieziony do szpitala - poinformował policjant.
Józwik powiedział, że trzeci z pracowników opuścił teren budowy przed przybyciem policji. Obecnie jest poszukiwany, a na miejscu zdarzenia pracuje prokurator.
Według wstępnych ustaleń, podczas wylewania betonu prawdopodobnie jedno z urządzeń uszkodziło linię energetyczną.
Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Łukowie bryg. Paweł Wysokiński poinformował, że na miejscu wypadku oraz podczas poszukiwań interweniowało dziesięć zastępów PSP i OSP, w sumie 51 ratowników.